piątek, 25 kwietnia 2014

Христос як двірник для всіх народів




Після третього Страсного Євангелія на утрені у Велику п‘ятницю співалося: «Ми народ, що від поган походить оспівуємо тебе, Богородице чиста, бо ти породила Христа Бога нашого, який через тебе визволив людей від прокляття». Після четвертого Євангелія Христос в стихирі, яка через узагальнююче звинувачення всього юдейського народу в його розп‘ятті дисонує з сьогоднішнім розумінням тайни спасіння, заявляє: «Отож надалі не стерплю більше цього. Покличу до себе інші народи, і вони прославлять мене з Отцем і Духом, я ж подам їм життя вічне». Цю місію Воскреслий передав одинадцятьом, про що ми чули на Вечірні з Літургією Василія Великого, колишньому пасхальному чуванні візантійської Церкви: «Дана мені всяка влада на небі й на землі. Ідіть, отже, і зробіть учнями всі народи: хрестячи їх в ім‘я Отця і Сина і Святого Духа; навчаючи їх берегти все. що я вам заповідав. Отож я з вами по всі дні аж до кінця віку»(Мт 28, 18-20). Турботу про поган з усіх народів Христос виявляв часом в дуже радикальний спосіб, про що свідчить Євангеліє зі Світлої п‘ятниці.
Подію вигнання торговців і міняйлів з Єрусалимського храму сприймається, за словами кардинала Рацінгера, «надто поверхово». Як вияв обурення проти наживи на побожності. В дійсності конче потрібно було по-перше, обміняти валюти з країн походження паломників на єдино допустиму монету для сплати храмового податку, а по-друге, придбати тварину – вола, вівцю або голубів – для жертвоприношення. Безперечно Ісуса мусила обурити нечувана дорожнеча, –  бувало, що за пару голубів вимагали в Храмі двадцять разів більше, ніж у місті, –  та корупція священиків і левітів, які дозволяли «щоб хтось будь-що переносив через храм»(Мк 11, 15), скорочуючи дорогу. Причину гнівливої реакції Ісуса допомагає зрозуміти євангеліст Марко, за яким «Навчав він і казав їм: „Хіба не написано: Дім мій домом молитви назоветься для усіх народів? А ви з нього зробили печеру розбіцників”»(Мр 11, 17). Ісус поєднує пророцтво Ісаї (56,7) про дім молитви зі звинуваченням Єремії на адресу тих, які крадуть, вбивають, чужоложать, кривоприсягають(див. Єр 7, 9-10), а потім приходять до Храму, який в їхніх очах зробився «вертепом розбишак»(Єр 7,11). Обурення Ісуса викликало те, що місце призначене для поган, які шукали правдивого Бога – Двір язичників – перетворили на торговицю. Рацінгер пояснює: «Фальшиво розуміючи слухняність Закону, відібрали народам призначений для них простір молитви. Очищення Храму є жестом відкриття його для народів, провіденційною антиципацією обіцяної мандрівки народів до Бога Ізраїля».
Мирослав Маринович у праці «Ісус і Божий народ: юдеї і християни у спільноті спасіння» (Львів/Видавництво «Свічадо», 2009) констатує: «Богообраність є важкою ношею для євреїв – причому не тільки тому, що створює позаду себе тінь юдофобії, а й тому, що травмує душу самих євреїв гординею виключности. Проте, як виявилося, для християн їхнє відчуття, що вони – частка Тіла Христового, є також важкою ношею, бо в ту саму гординю виключности уже на Павлових очах почали впадати й вони. Відтоді справою життя ап. Павла стало натхненне остерігання обидвох спільнот від взаємного самовихваляння (Рим. 11, 18-24), яке відгогргджує одне від одного». На наших очах один народ відібрав іншому частину призначеної йому землі та зазіхає на решту. Цей народ вірить у свою виключність і право порушувати права інших народів. Слова остороги поки що не діють. Гординю торговців Ісус зламав бичом із мотуззя. Що зніме з цього народу важку ношу гордого рабства, яке змушує поневолювати інших?


niedziela, 13 kwietnia 2014

Leniwi nacjonaliści



Irracjonalny  strach wielu mieszkańców wschodniej Ukrainy przed „benderowcami”, wywołany i podtrzymywany przez rosyjską i prorosyjską propagandę, nie dziwi. Tak samo jak ich lęki przed złowrogim Zachodem, czyhającym na zagarnięcie kwitnących na powierzchni i przepełnionych wewnętrznym bogactwem ziem. Dziewięćdziesiąt procent mieszkańców wschodnich obwodów nigdy tam nie było. Za to dziwi, wręcz zdumiewa to, co mówi ks. dr Michał Bajcar, sędzią Sądu Arcybiskupiego we Lwowie, proboszcz parafii rzymskokatolickiej pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Gródku Jagiellońskim na Ukrainie. Na oryginalnie zadane pytanie dziennikarza „Naszego Dziennika”   Z tego, co Ksiądz mówi, idee nacjonalizmu ukraińskiego zwłaszcza na zachodniej Ukrainie przeżywają renesans. Czy tak…?” pada odpowiedź: „Wydawałoby się, że wraz z odejściem pokolenia przesiedleńców po Akcji Wisła nacjonalizm zacznie się wykruszać, tymczasem nic bardziej mylnego, palono urzędy państwowe, nawiasem mówiąc – spłonęło siedem budynków, w tym prokuratura i siedziba policji, pokazały, że nacjonalizm wciąż głęboko tkwi w sercach wielu Ukraińców, mało tego – niebezpiecznie rozwija się w młodym pokoleniu”. Tej ignorancji księdza doktora można zaradzić lekturą uczciwie napisanej pracy historycznej, która odróżnia deportacje od tak zwanych repatriacji.
Trudniej będzie przezwyciężyć w sobie poczucie wyższości w stosunku do Ukraińców, którzy, znowu w odpowiedzi na pytanie-majstersztyk: „Można  zatem powiedzieć, że w pojęciu Ukraińców UE ma być prezentem, który im się należy?”, według kapłana „dokładnie tak myślą” i  „chcieliby, żeby ktoś wykonał za nich całą pracę, a samo członkostwo w strukturach miałoby dla nich być właśnie prezentem, który sprawi, że z dnia na dzień poprawi się materialny poziom ich życia”. Można zrozumieć zmęczenie ks. Bajcara nierozstrzygniętymi sprawami własności kościołów i budynków parafialnych, ale twierdzenie, że  „Czynnikiem, który wyzwala i potęguje wrogie nastawienie do Polaków i wszelkich przejawów polskości, jest Cerkiew Greckokatolicka. W tym środowisku tkwi i jest podtrzymywane centrum nacjonalizmu ukraińskiego, a więc to, co my, Polacy, zamieszkujący na Ukrainie uważamy za najbardziej groźne” , brzmi jak spolszczenie wypowiedzi któregoś z dyżurnych propagandystów Patriarchatu Moskiewskiego.
Wewnętrznie sprzeczne jest krytykowanie braku w społeczeństwie ukraińskim instynktu państwowotwórczego i zarzut, że w „żadnym dokumencie ukraińskim nie jest napisane, jakiej kto jest narodowości”.
Szokuje stawianie przez księdza Bajcara Rosji jako przykładu kraju dbającego o swoją mniejszość: „Moje odczucia nie są wcale odosobnione, bo dotyczy to także innych Polaków, ale także przedstawicieli innych mniejszości narodowych jak chociażby: Węgrów, Słowaków czy nawet Rosjan. Owszem Rosjanie mogą sobie pozwolić na więcej, bo mają za sobą Moskwę, która w każdej chwili może wkroczyć z działaniami wojennymi i wymusić odpowiednie traktowanie. Za nami niestety nie ma kto stanąć, w tej sytuacji jesteśmy zdani sami na siebie”. Receptą na rozwiązanie problemów polskiej mniejszości ma być zdecydowana postawa polskich władz, wręcz postawienie Ukraińców pod ścianą: „Gdyby polskie władze postawiły sprawę jasno i zdecydowanie, Ukraińcy nie mieliby wyjścia, w pewnych kwestiach musieliby się podporządkować i pójść na ustępstwa”. Czy mówienie o „interesach obywateli mieszkujących także poza granicami kraju, w tym wypadku na Kresach dawnej Rzeczypospolitej” jest przejęzyczeniem, figurą retoryczną czy nieświadomym nawoływaniem do kopiowania metod Kremla, rozdającego rosyjskie paszporty obywatelom „bliskiej zagranicy”.
Cały wywiad, przedrukowany przez portale postrzegające Ukrainę jako największe zło współczesnej Europy, musiał uradować pewien sąsiedni kraj.