niedziela, 30 kwietnia 2017

Błogosławione skutki zbrodni?



Przestaje już dziwić symfonia poglądów na kwestie ukraińskie między częścią środowisk prawicowych, przede wszystkim kresowych, a spadkobiercami totalitarnej ideologii PRL. Jednym głosem oba te nurty uzasadniają dziś niezbędność Akcji „Wisła”. To nie wszystko. Ta deportacja miała także, mówiąc językiem prawej strony sceny politycznej, błogosławione skutki.

Jako potomek wysiedlonych w roku 1947 Ukraińców mam być wdzięczny, według Forum Myśli Polskiej, za cywilizacyjny awans. W stanowisku opublikowanym w przededniu 70. rocznicy Akcji „Wisła” Konwent Założycielski Forum przekonuje, że „przesiedleńcy znaleźli gospodarstwa o znacznie wyższym standardzie cywilizacyjnym niż mieli dotychczas”.

Gdy słyszę po raz kolejny ten w istocie rasistowski argument, przed oczyma staje mi dom rodzinny mojej mamy. Wśród kilkudziesięciu drewnianych drugi murowany w wiosce koło Leska. Na dole była kuźnia, miejsce pracy mego dziadka, który do tego niezbędnego kiedyś na wsi zawodu szedł drogą pełną wyrzeczeń. Swój wkład w budowę miała babcia, która tak jak większość  z grona kilkunastu jej braci i sióstr miała w biografii epizod pracy zarobkowej w bogatszej Europie Zachodniej. Wróciła, jak większość, w ojczyste, niezmiennie biedne, strony. Po tym bieszczadzkim obrazie zjawia się widok poniemieckiego domu ze wsi koło Słupska –  cywilizacyjnie wcale nie wyższego. 

Nie zarywałbym nocy dla tych kilkudziesięciu zdań, gdyby nie jedna osoba wśród sygnatariuszy Stanowiska Forum Myśli Polskiej. Podpisy pani Kulińskiej, panów Majkowskiego, Zapałowskiego i kilkunastu  innych pod dokumentem, który gloryfikuje wykonawców czystki etnicznej, nie dziwią. Co robi tam ks. prof. Zygmunt Zieliński?

Ten najlepszy w Polsce znawca „Papiestwa i papieży dwóch ostatnich wieków” (tytuł książki wydanej przez Instytut Wydawniczy PAX w roku 1983) wie przecież, co nauczali biskupi Rzymu o mniejszościach narodowych. Napisał w swej pracy, że Pius XII, „w związku z wojną i stosunkami powojennymi często mówił na temat prawa narodów, wyrażając fundamentalną myśl o równości wszystkich narodów, niezależnie od reprezentowanego potencjału i roli w świecie”(s.506). A omawiając  encyklikę „Pacem in terris” Jana XXIII wskazał na trzy fundamentalne zasady broniące ładu społecznego, ostatnią z których jest „wyzwolenie narodów dotąd uciskanych”(s.558).

Emerytowany profesor KUL nie mógł nie czytać tego fragmentu z „Orędzia radiowego Jego Świątobliwości papieża Piusa XII do świata w Wigilię Bożego Narodzenia 1941 roku o porządku współżycia i współpracy międzynarodowej”, w którym biskup Rzymu wołał o poszanowanie praw mniejszości narodowych: „W dziedzinie nowego porządku, opartego o zasady moralne, nie ma miejsca na ucisk, jawny czy skryty, odrębności kulturowych i językowych mniejszości narodowych, na przeszkody i hamowanie ich zdolności ekonomicznych, na ograniczanie lub usuwanie ich naturalnej płodności”. Tak samo znany mu musi być ten fragment z „Pacem in terris”, w którym Jan XXIII, po skonstatowaniu faktu występowania mniejszości narodowych na „terytorium państwa należącego do innego narodu”, naucza:  „W związku z tym trzeba stwierdzić otwarcie, że wszelka działalność skierowana przeciwko tym grupom narodowościowym, a mająca na celu ograniczanie ich siły i rozwoju, jest poważnym pogwałceniem obowiązków sprawiedliwości. Pogwałcenie to jest jeszcze poważniejsze, jeśli tego rodzaju nikczemne poczynania mają na celu wytępienie jakiejś narodowości”(95). 

Z jeszcze większą pewnością wyartykułuję myśl, że ks. Zieliński zna nauczanie papieża Polaka na temat mniejszości narodowych. W orędziu (http://parafiapostoliska.pl/index.php?page=poszanowanie-mniejszosci-warunkiem-pokoju) na XXII Światowy Dzień Pokoju (1 stycznia 1989) Jan Paweł II napisał: „Pierwszym prawem mniejszości jest prawo do istnienia. Prawo to bywa przekraczane w różny sposób, aż do przypadków krańcowych, kiedy jest ono negowane przez jawne lub pośrednie formy ludobójstwa. Prawo do życia jako takie jest niezbywalne i państwo, które stosuje lub toleruje działania zagrażające życiu swoich obywateli należących do grup mniejszościowych, gwałci podstawowe prawo regulujące porządek społeczny”(5). 

Jak, znając nauczanie papieży o prawach mniejszości do zachowywania swej tożsamości kulturowej, potępiające poczynania mające  na celu ich wytępienie, ksiądz Zieliński mógł złożyć swój podpis pod słowami, które, wychwalając rzekomy awans cywilizacyjny deportowanych, w istocie dokonują ich dehumanizacji, sprowadzając do poziomu zwierząt, których dobrostan poprawił się w „gospodarstwach o znacznie wyższym standardzie cywilizacyjnym”?

Podczas VI Kongresu Teologów Polskich, który miał miejsce w Lublinie w roku 1989, ks. prof. Bronisław Dembowski, późniejszy  biskup włocławski, powiedział: „Spotkałem się kiedyś na północy Polski, gdzie żyją w diasporze Ukraińcy, z taką wypowiedzią pewnego kapłana rzymskokatolickiego – gdyby nie kler greckokatolicki, Ukraińcy byliby już Polakami i nie mielibyśmy z nimi kłopotu. Chlubimy się więc tym, że polski kler katolicki uratował tożsamość polską w czasie zaborów, a niektórym – mam nadzieję, że nielicznym – nie podoba się, gdy kler ukraiński ratuje tożsamość ukraińską”. 

„Kłopoty” to nasza specjalność. Będziemy wierni nauczaniu św. Jana Pawła II, który w orędziu z roku 1989 napisał: „Pokój wewnątrz jednej rodziny ludzkiej wymaga konstruktywnego rozwijania tego, co nas odróżnia, jako jednostki i jako narody, tego, co stanowi naszą tożsamość”. I pomodlimy się, by do sygnatariuszy Stanowiska Forum Myśli Polskiej dotarły te jego słowa o grupach mniejszościowych, które cierpią: „Znam ich bóle i znam motywy ich słusznej dumy. Modlę się o to, aby doświadczenia, w których się znajdują, skończyły się jak najszybciej i by mogli bezpiecznie cieszyć się swoimi prawami”.


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz