czwartek, 30 kwietnia 2015

NATO i patriarchat jako syjamskie bliźnięta



Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podczas niedawnej wizyty w Kijowie radził ukraińskim liderom, by unikali publicznych wypowiedzi o chęci wstąpienia Ukrainy do NATO. Instynkt samozachowawczy nie pozwolił im przystać na propozycję Luksemburgczyka. Ukraina puka do natowskich drzwi od kilku lat, z przerwą w okresie panowania Janukowycza, ale te pozostają zamknięte. Nie trzeba być ekspertem od geopolityki, by zrozumieć, że w sumie jedyną przeszkodą jest veto ze strony Kremla, z którym roztropni zachodni politycy starają się za wszelką cenę unikać konfliktów.
Innymi drzwiami, do których od wielu lat puka część Ukraińców, są bramy Watykanu, którego ekspertów ciągle nie przekonują argumenty za podniesieniem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego do rangi patriarchatu. W sumie chodzi tylko o nazwę, bo obecny status Arcybiskupstwa Większego to praktycznie patriarchat. Ale chodzi o nazwę, która na chrześcijańskim Wschodzie ma wielkie symboliczne znaczenie. Niejeden kurialista podziela niechęć Junckera do publicznych wypowiedzi Ukraińców o ich aspiracjach.
Papież Franciszek powtórzył słowa św. Jana Pawła II o ludobójstwie Ormian, co wywołało furię w Turcji. Czy powtórzy słowa swego świętego poprzednika z 3 czerwca 2004 roku, skierowane w Rzymie do Stałego Synodu UKGK: „Podzielam wasze pragnienie, mające uzasadnienie także w przepisach kanonicznych i soborowych, posiadania pełnej struktury prawno-kościelnej. Podzielam je w modlitwie, jak i w cierpieniu, oczekując zapisanego w planach Bożych dnia, w którym jako Następca apostoła Piotra będę mógł zatwierdzić dojrzały owoc waszego rozwoju eklezjalnego”.
Jeśli tego nie usłyszymy, to znaczyć to będzie, że następne słowa z przemówienia  Jana Pawła II – „Wiecie dobrze, że obecnie wasza prośba jest poważnie studiowana, również w świetle ocen innych Kościołów chrześcijańskich” – materializują się w formie szantażującego sprzeciwu jednego z „innych Kościołów chrześcijańskich”.
Wstąpienie Ukrainy do NATO i uznanie patriarchatu UKGK, choć dotyczą spraw, które w cywilizowanym świecie nie powinny być ze sobą powiązane, są zrośnięte jak syjamskie bliźnięta. Gdy zmaterializuje się jedno pragnienie, oznaczać to będzie automatyczne urzeczywistnienie drugiego. W oczekiwaniu na ten geopolityczny i eklezjalny przełom trzeba robić wszystko, by przetrwać. „Zapisany w planach Bożych dzień” to jeden moment, gdy jedno z bliźniąt wstąpi do NATO, a drugie stanie się patriarchatem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz