niedziela, 21 sierpnia 2022

Arabowie, Żydzi i inni kandydaci na katolików

 

Tytuł, który nie mógł nie przyciągnąć mojej uwagi: „O. Popko: im więcej w Kościele Arabów, Ukraińców, Żydów, tym bardziej będzie katolicki”.

W Krakowie z okazji 800-lecia obecności dominikanów w Polsce odbyło się Triduum Jackowe. W ostatnim dniu ojcowie Timothy Radcliffe i Łukasz Popko rozważali kwestię stosunku do obcych, relacji z bliźnimi.

W tekście umieszczonym na ekai.pl czytamy, że po słowach ojca Timothy o św. Dominiku, który wyruszył na północ, żeby głosić Chrystusa tamtejszym ludom nie po to „by ich przerobić na modłę św. Dominika, ale po to, byśmy wszyscy mogli stać się obywatelami królestwa”,  „Ojciec Popko dodał do tego, że misją chrześcijan jest odpowiedź na wezwanie, by»czynić Kościół katolicki bardziej katolickim«. – Im więcej w nim Arabów, Ukraińców, Żydów, tym bardziej będzie katolicki”.

Nabyty sceptycyzm do syntetycznych medialnych relacji z dużych i długich wydarzeń doprowadził mnie do umieszczonego na youtube nagrania. W trzydziestej siódmej  minucie konferencji Radcliffe mówi o „Apostole Północy”, ale pada oczywiście imię św. Jacek. Następnie dzieli się pozytywnymi wrażeniami po świeżej lekturze książki japońskiego dominikanina Shigeto Oshidy, który „poszerza dom Kościoła, dzięki czemu jest on bardziej katolicki”.

Zabierając głos po byłym generale zakonu, ojciec Popek powiedział: „Bardzo mi się podoba to zdanie, które powiedziałeś, że jesteśmy wysłani do tego, byśmy czynili Kościół katolicki bardziej katolicki. Ale nie po to, żeby napominać papieża, że się w czymś myli, nie. Katolicki, czyli kata holos według szerokości. A Kościół będzie bardziej katolicki, im  więcej tam będzie ludów, języków i narodów, na tym polega katolickość Kościoła. Więc im więcej tam będzie  Arabów, Ukraińców, Żydów, tym bardziej będzie katolicki. Nie chodzi o to, żeby wszyscy byli Polakami, wtedy nie bylibyśmy katoliccy”.

Ojciec Popko, biblista mieszkający z braćmi w  Jerozolimie w „dzielnicy właściwie muzułmańskiej”, gdzie mają „imama, który im śpiewa pięć razy dziennie”, Arabów i Żydów spotyka codziennie. Przyjechał do Krakowa, miasta, którego 19% mieszkańców aktualnie to Ukraińcy. Ci ostatni w zdecydowanej większości są chrześcijanami, odsetek deklarujących się jako ateiści, na tle innych społeczeństw w krajach postkomunistycznych, jest stosunkowe niewielki. Arabowie w zdecydowanej większości są muzułmanami, ale nie można zapominać o arabskich chrześcijanach różnych tradycji. O Żydach jako potencjalnych członkach Kościoła katolickiego nikt nie zabrania mówić, ale to temat nadzwyczaj delikatny. Arabowie, Ukraińcy i Żydzi jak egzemplifikacja „ludów, języków i narodów” tworzących Kościół katolicki trąci dezynwolturą.

Intrygujące jest to, że z prawie godzinnej  konferencji KAI jako tytuł dla swego materiału wybrała karkołomną frazę. Akurat jej tematowi bardziej odpowiadałaby mądrość z opowiedzianej przez byłego generała anegdoty. Rabin pyta uczniów, kiedy nastaje świt. Pierwszy odpowiada, że wtedy, gdy można odróżnić lwa od lamparta. Rabin zaprzecza. Według drugiego wówczas, gdy wiadomo, co jest jabłonią, a co gruszą. To także błędna odpowiedź. I wyjaśnia im: gdy patrzysz na obcego, a widzisz brata lub siostrę. Ale tytuł „O. Radcliffe: świt jest wtedy, gdy patrzysz na obcego, a widzisz bliźniego” nie przyciągnąłby uwagi. Może także i mojej. 

 

 

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz