piątek, 9 grudnia 2022

List o patriotyzmie

List pasterski

Synodu Biskupów

Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Ukrainie

o patriotyzmie jako miłości do własnego narodu i Ojczyzny

Chrześcijanin powinien kochać wszystkich ludzi.

To żadną miarą nie przeczy temu, by największą miłość mieć do swojej rodziny i Ojczyzny

(Metropolita Andrzej Szeptycki, List do wiernych eparchii stanisławowskiej, 1899 r.)

 

Wstęp

1.       W tej strasznej godzinie wojennej trwogi i  niezmiernie ciężkich prób chcemy zwrócić się do was, drodzy rodacy, z pasterskim słowem o patriotyzmie jako miłości do własnego narodu i Ojczyzny. Piszemy, aby natchnąć słowem Bożej prawdy naszych bohaterskich obrońców; by pocieszyć słowami współczucia wszystkich, którzy utracili swych najdroższych i bliskich; aby wesprzeć słowem miłości tych, którzy ucierpieli wskutek zbrodniczej wojny, jaką rosyjski agresor toczy przeciwko naszemu państwu; a także po to, by skierować do naszych rodaków słowo nadziei.

 

2.       Pragniemy, by nasze słowo znalazło odzew przede wszystkim wśród tych, którzy razem z nami poprzez chrzest św. Włodzimierza przyłączyli się do wielkiej chrześcijańskiej rodziny, jak również wśród wszystkich chrześcijan i ludzi dobrej woli.  Wzywamy wierzących, aby stali się „solą ziemi” (Mt 5,13) i „zaczynem” (1 Kor 5,6), by umocnić, zjednoczyć i odnowić naszą Ojczyznę. Apelujemy również do wszystkich Ukraińców, bo uważamy, że niezależnie od przynależności religijnej i wyznaniowej każdy powinien dążyć do tego, aby wartości moralne służyły doskonaleniu całego społeczeństwa. Nasze słowo kierujemy także do ludzi innego pochodzenia narodowego, którzy mieszkają w naszej wspólnej Ojczyźnie i kochają ją jak swoją własną, znalazłszy tu ziemię, z którą wiążą swoją teraźniejszość i przyszłość oraz przyszłość swoich potomków. Nasze przesłanie opiera się na przykazaniach Bożych i przykładzie Jezusa Chrystusa, ponieważ wiara, jaką głosimy, 1035 lat temu stała się fundamentem naszej państwowości, a zatem może i powinna być opoką  dla zwycięstwa nad wrogiem i budowania sprawiedliwego pokoju oraz pełnej nadziei przyszłości w naszym kraju.

 

3.       Zniszczenia i zbrodnie wojenne popełniane przez agresora wywołują w każdym z nas masę emocji, szczególnie niepokój i trwogę, ból i smutek. My, biskupi UKGK, podzielamy uczucia naszego cierpiącego narodu. Zasady chrześcijańskiego podejścia do wojny obronnej, którą obecnie prowadzi nasz naród, obejmują zasady sprawiedliwej samoobrony. Ukraińcy mają święty obowiązek obrony Ojczyzny, nawet z bronią w ręku. Dlatego otaczamy modlitewnym wsparciem naszych żołnierzy, którzy poszli na front w obronie ojczystej ziemi, swoich rodzin, życia i przyszłości swoich dzieci i wnuków.

 

4.       Jednocześnie apelujemy do naszych rodaków, by emocje nie były jedyną reakcją. Nasze uczucia już teraz, w czasie wojny, powinny być impulsem do głębszej refleksji, której nie należy odkładać na czas po zwycięstwie. Wręcz przeciwnie, właśnie teraz, pomimo zniszczeń i cierpień, jest czas nie tylko na działanie i odczuwanie, ale także na myślenie, myślenie w świetle wiary. Dlatego w tym orędziu zapraszamy do wspólnego zastanowienia się nad sensem istnienia i zadaniami historycznymi naszego narodu, nad Ojczyzną jako naszą wspólną wartością i świętością, nad naszym stosunkiem do przyjaciół i wrogów naszego kraju, nad rozwojem przyszłej Ukrainy, która po zwycięstwie nad wrogiem powinna stać się jeszcze lepsza.

 

5.        Patriotyzm, o którym proponujemy myśleć z perspektywy chrześcijańskiej, jest jednym z przejawów głównego przykazania – kochać bliźniego jak siebie samego. Pochodzące od łacińskiego słowa „pater”, oznaczającego „ojca”, słowo „patriotyzm” powinno pomóc nam uświadomić sobie, że nasza ziemska Ojczyzna jest nam dana przez Boga Ojca. Do  naszego Ojca niebieskiego zwracamy się słowami modlitwy „Ojcze nasz”. Ukraina jest naszą Ojczyzną, czyli ziemskim dziedzictwem Ojca, który jest w niebie. Ona jest naszym ziemskim „domem”, w którym jesteśmy mieszkańcami, a między sobą jesteśmy krewnymi (narodem), bo jesteśmy dziećmi tego samego Ojca. Dlatego korzenie ziemskiego patriotyzmu są w niebie. Dając nam Ojczyznę w darze, Pan wzywa nas do odpowiedzialności za nią, a ta odpowiedzialność polega na tym, by przyjąć zamysł Ojca odnośnie do Ukrainy i przemieniać naszą ziemię według Jego przykazań.

 

Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica! (Ps. 137, 5)

 

6.       Głównym źródłem naszych myśli jest Słowo Boże. Zgodnie ze słowami ewangelisty Mateusza: „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21) jeśli jesteśmy natchnieni Słowem Bożym, nasz umysł znajdzie właściwe odpowiedzi na aktualne problemy naszego życia narodowego i kościelnego.

 

7.       Ojczyzna – „ziemia ojców” (gr. πατρίς, łac. patria – ojczyzna, stąd pojęcie patriotyzmu) – dla ludu Bożego Starego Testamentu była rzeczywistością ważną, a nawet świętą. Ziemia została najpierw obiecana, a później dana przez Boga. Było to również miejsce spoczynku przodków. Ale co ważniejsze, na tej ziemi stała święta świątynia Boga Najwyższego. Dlatego Ojczyzna w świadomości narodu wybranego była nierozerwalnie związana z wiarą w Boga.

 

8.       W Starym Testamencie można znaleźć wiele przykładów miłości do ziemi ojczystej, do Ojczyzny. O tej miłości jest mowa w księgach Judyty i Estery, u proroków Izajasza, Jeremiasza i Nehemiasza, a także w księgach Machabejskich. Król Dawid podziwia piękno ziemi, którą Bóg dał narodowi: „On [Pan] miłuje prawo i sprawiedliwość: ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej. Przez słowo Pana powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego.  Niech cała ziemia boi się Pana i niech się Go lękają wszyscy mieszkańcy świata! (Ps. 33, 5–6.8). Z wielką miłością i wdzięcznością kontempluje on hojne dobrodziejstwa Boga dla swojej ziemi i jej mieszkańców: „Przejęci są trwogą mieszkańcy krańców ziemi z powodu Twych znaków. Ty zaś napełniasz radością podwoje Zachodu i Wschodu. Nawiedziłeś ziemię i nawodniłeś, ubogaciłeś ją obficie. Strumień Boży wodą jest wezbrany, zboże im przygotowałeś. Tak przygotowałeś ziemię” (Ps. 65, 9-10). Innym razem błaga Pana o duchowe odrodzenie narodu i Ojczyzny: „Łaskawym się okazałeś, Panie, dla Twej ziemi; odmieniłeś los Jakuba,  Odnów nas, Boże, nasz Zbawco, i zaniechaj Twego oburzenia na nas!... Zaiste, bliskie jest Jego zbawienie dla tych, którzy się Go boją, tak iż chwała zamieszka w naszej ziemi.” (Ps. 85, 2.5.10). Wspaniałym przykładem miłości do swego narodu i danej mu przez Boga Ojczyzny jest biblijna postać Nehemiasza. Odbudowie ojczystego kraju poświęca swoje bogactwo i karierę, ryzykując nawet własnym życiem.

9.        W narodzie Izraela uczucie miłości do „ziemi ojców” z chwilą jej utraty w wyniku przegranych wojen z najeźdźcami i późniejszych przymusowych wysiedleń na obce ziemie wręcz wzrosło. Psalm 137 poetycko oddaje tęsknotę narodu wybranego, przebywającego na wygnaniu babilońskim, za utraconą Ojczyzną: „Nad rzekami Babilonu - tam myśmy siedzieli i płakali, kiedyśmy wspominali Syjon. Na topolach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze harfy. Bo tam żądali od nas pieśni ci, którzy nas uprowadzili, pieśni radości ci, którzy nas uciskali: »Zaśpiewajcie nam jakąś z pieśni syjońskich!«  Jakże możemy śpiewać pieśń Pańską w obcej krainie?  Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica!  Niech język mi przyschnie do podniebienia, jeśli nie będę pamiętał o tobie, jeśli nie postawię Jeruzalem ponad największą moją radość. (1–6). Za „ziemię swoich ojców”, z której Izraelici zostali siłą wygnani, modlili się do Boga (zob. Ne 9,36-37), smucili się jej losem (zob. Ne 2,3), mieli nadzieję na jej dobrą przyszłość(zob. Tb 13, 10–18; Ba 4, 30–5, 9). I narodowi wybranemu udało się wrócić do Ojczyzny, odbudować ją, cieszyć się nią przez jakiś czas, ale jednocześnie, wsłuchując się w proroctwa, zaczął on dostrzegać inną rzeczywistość „ziemi swoich ojców”: oprócz wymiaru ziemskiego ma ona również wymiar „nowy”. Nowa Ziemia i Nowe Jeruzalem to idealna i wytęskniona Ojczyzna-raj.

 

10.   Przejawy miłości do ojczyzny i własnego narodu w Piśmie Świętym nie ograniczają się do podanych przykładów. Historia Izraela pokazuje, że wielka miłość do swego narodu pomogła mu przetrwać najtrudniejsze okresy jego istnienia. Poprzez ten lud Starego Testamentu Bóg pokazuje nam, jak kochać nasz naród, pielęgnować jego kulturę i tradycje.

 

„Jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego (1 Tm 5, 8)

 

11.   Pan Jezus, przyjąwszy ludzkie ciało w konkretnym czasie i narodzie, wybrał sobie rzeczywistość ziemskiej Ojczyzny. I choć „ziemia ojców” ani w znaczeniu wąskim (Nazaret), ani w szerszym (Jerozolima) nie przyjęła świadectwa Chrystusa (por. Mt 13,54-58; J 4,44; Łk 13, 34), Pan nie był obojętny na losy ziemskiej Ojczyzny – Jezus był nią zatroskany. Płakał nad Jerozolimą (por. Łk 19,41), martwił się o Chorazyn i Betsaidę, które nie rozpoznały znaków czasu. Chrystus wyraźnie podkreśla, że ​​„nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

 

12.    Kościół Chrystusowy, utworzony z różnych narodów, traktował miłość do ziemskiej Ojczyzny jako obowiązek. Chrześcijanie, kochając swoich rodziców, są wezwani do kochania ich ziemi, „ziemi ojców”. Jednak w przeciwieństwie do ludu Starego Testamentu, który wiązał się tylko z ziemią, którą Bóg dał ich przodkom, chrześcijanie szukają przede wszystkim górnego Jeruzalem (por. Ga 4,26) i nazywają siebie obywatelami nieba (por. Flp 3,20; Hbr 13,14). Słowa apostoła: „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28) nie umniejszają bogactwa różnych kultur i cech narodowych wcielonej w ich historii Chrystusowej Ewangelii. I tak święty apostoł Paweł, w ślad  za     Nauczycielem, otwiera przed nami wymiar wertykalny, ponieważ my wszyscy, narody tej ziemi, stajemy razem przed obliczem Boga. Misją Chrystusa jest zjednoczenie wszystkich ludzi w jednym ludzie Bożym. Nie oznacza to, że chrześcijanie powinni zaniedbywać swoją ziemską Ojczyznę, gdyż Apostoł Paweł, którego św. Jan Paweł II nazwał „nauczycielem miłości do Ojczyzny”, pisze w Liście do Rzymian:  „Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym […] Wolałbym bowiem sam być pod klątwą [odłączony] od Chrystusa dla [zbawienia] braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami” (Rz 9, 1-3). Ważne są też inne słowa apostoła: „A jeśli kto nie dba o swoich, a zwłaszcza o domowników, wyparł się wiary i gorszy jest od niewierzącego” (por. 1 Tm 5, 8).

 

Patriotyzm jest tym wyższy i szlachetniejszy, im bardziej opiera się na Prawie Bożym” (metropolita Andriej Szeptycki)

 

13.   Wiele ważnych rzeczy można dziś przekazać naszym współczesnym nie tylko na podstawie źródeł biblijnych, ale także biorąc jako punkt wyjścia  duchowe i intelektualne bogactwo myśli chrześcijańskiej, które czerpiemy ze spuścizny Ojców Kościoła i naszej kijowskiej tradycji kościelnej. W ciągu dwóch tysięcy lat historii chrześcijaństwa Kościół kontynuował misję Chrystusa na ziemi. Biblijne nauczanie o miłości do ziemskiej Ojczyzny rozwijało się z uwzględnieniem historycznych okoliczności, w jakich żył lud Boży.

 

 

14.   We wczesnochrześcijańskim „Liście do Diogneta” odnajdujemy kontynuację nowotestamentowej myśli o wysokim powołaniu chrześcijan, którzy „przebywają na ziemi, lecz są obywatelami nieba. Słuchają ustalonych praw, a własnym życiem zwyciężają prawa” (p. 5; por. Flp 3,20). Błędem byłoby widzieć w tych słowach zanegowanie ziemskiego obywatelstwa, ponieważ w rzeczywistości podkreślają one moralność chrześcijańską, a zwłaszcza miłość: chrześcijanie swoim przykładnym życiem przewyższają prawa państwowe, bo ich miłość chrześcijańska jest tak doskonała, że ​​wzywa nawet do miłości nieprzyjaciół (por. Mt 5,44). Jednocześnie miłość jest tym, co łączy wieczność z doczesnością i z perspektywy Ojczyzny niebieskiej uświęca i uszlachetnia w sercach ludzi właściwy stosunek do Ojczyzny ziemskiej – jako miejsca realizacji powołania do świętości.

 

15.    Brak u autorów wczesnochrześcijańskich bezpośrednich apeli o miłość do ziemskiej Ojczyzny można wytłumaczyć tym, że chrześcijanie w ówczesnym społeczeństwie stanowili prześladowaną mniejszość, a ustrój państwowy przesiąknięty był pogańskim światopoglądem religijnym nie do przyjęcia dla chrześcijan. Dlatego też postawa  męczenników, którzy wybrali raczej śmierć ciała niż grzech, pozostaje wzorem dla kolejnych pokoleń chrześcijan; życie w Królestwie Niebieskim niż wegetacja w państwie „tego świata”, które rażąco narusza przykazania Boże i prawo naturalne.  

 

16.    W IV wieku, po wyjściu Kościoła z katakumb, św. Ambroży z Mediolanu w swoim dziele „Obowiązki duchownych” pisał: „Miłość zaś, wynikająca z poczucia sprawiedliwości, należy się najpierw Bogu, na drugim miejscu ojczyźnie, następnie rodzicom, wreszcie wszystkim innym” (rozdz. 27). Dla św. Ambrożego cześć dla Ojczyzny stoi więc bardzo wysoko w hierarchii wartości, zaraz po czci dla Boga. Nieco później Grzegorz Teolog napisał w liście do Sofroniusza: „Matkę czcić – rzecz święta! Każdy ma inna matkę, lecz wspólną wszystkich matką jest ojczyzna” (Ep.37).

 

17.    Kiedy 1035 lat temu wielki książę Włodzimierz zaszczepił na Chrystusowym krzewie winnym latorośl państwowości rusko-ukraińskiej, nasz Kościół kijowski w relacjach z państwem otrzymał status partnerski: nie był „ponad” państwem, jak na Zachodzie, czy też „pod” państwem, jak na Wschodzie, a obok niego. Kościół kijowski — partykularne wcielenie Kościoła powszechnego — wzbogacił państwo kijowskie ideą jedności jego ziem. Prawo państwowe zostało oświecone światłem przykazań Bożych i chrześcijańskich wartości moralnych.

 

18.    Wiara chrześcijańska jest źródłem dla tysiącletniego doświadczenia budowania państwowości Ukrainy. I gdy państwo upadało w trudnych momentach historii, to właśnie nasz Kościół niósł w sobie obraz utraconego „domu” i dawał duchowe impulsy do jego odbudowy. W ten sposób tradycja kijowska, pielęgnowana przez nasz Kościół, służyła zachowaniu i rozwojowi nie tylko kościelnej, lecz także narodowej tożsamości miejscowego ludu Bożego. Na przestrzeni wieków Ukraińcy zachowywali swoją tożsamość duchową i kulturową, postrzegając chrześcijaństwo nie tylko jako osobistą sprawę człowieka, ale także jako ideę patriotyczną wspólnoty Rusi-Ukrainy.

 

19.    Kościelno-narodowa tożsamość Ukraińców nie zawsze była rozumiana przez inne narody, gdyż miały one własną historię z odmiennymi relacjami między Kościołem i państwem. Dla jednych rola Kościoła kijowskiego w budowaniu państwa wydawała się relatywnie niewystarczająca, dla innych była nadmierna. Stąd zarzuty „apolityczności” (niewystarczalności) lub, wręcz przeciwnie, „nacjonalizmu” (nadmiaru) naszego Kościoła w życiu publicznym narodu ukraińskiego.

 

20.    Kościół kijowski, jak każdy inny Kościół lokalny, ma swoich Ojców. Ich historyczna zasługa polega na inkulturacji chrześcijaństwa w naszym narodzie. Owocem tej ojcowskiej inkulturacji stała się kijowska tradycja kościelna. Ojcowie Kościoła Kijowskiego - metropolici kijowscy Hilarion, Kłym Smolatycz , Petro Akerowycz, mnisi z monasteru kijowsko-pieczerskiego, a później Andrzej Szeptycki i Josyf Slipyj- stali się "rzeźbiarzami" tej tradycji. Zbudowali ją  bazie partykularności Kościoła i jedności narodu, na komunii Kościoła kijowskiego z lokalnymi Kościołami siostrzanymi oraz na otwartości państwa kijowskiego na wszystkie państwa leżące na wschód i zachód od niego.

 

21.    Dla nas, współczesnych spadkobierców chrztu św. Włodzimierza, nauczanie sprawiedliwego metropolity Andrzeja Szeptyckiego, wielkiego nauczyciela naszego Kościoła w XX wieku,  o  chrześcijańskim patriotyzmie jest niezwykle ważne, gdyż zawsze punktem wyjścia było dla niego Pismo Święte. Za jego życia toczyły się dwie wojny światowe, a na naszej ziemi panowały różne ustroje polityczne, miał więc bogate doświadczenie rozumienia miłości do Ojczyzny i swego narodu.

 

22.   Metropolita Andrzej uważał, że patriotyzm nie jest sprzeczny z chrześcijaństwem: „Chrystus, który płakał nad Jerozolimą, przewidując jej zniszczenie, a po nim apostoł Paweł, który był gotów oddać życie za swoich braci według krwi, naprawdę kochali swój naród i nie tylko nie zabraniali, a uczyli prawdziwego patriotyzmu” (Orędzie pasterskie do wiernych eparchii stanisławowskiej „Pierwsze słowo pasterza”, 1 sierpnia 1899). I to właśnie patriotyzm, zdaniem wielkiego metropolity, daje ludziom siłę potrzebną w najrozmaitszych kwestiach społecznych: „A skąd cały naród czerpie siłę, jeśli nie z patriotyzmu? ... Bo co łączy wszystkich obywateli, jak nie miłość do Ojczyzny? A co decyduje o większej sile społeczeństwa, jeśli nie zgoda i jedność jego członków? A gdzie lepiej znaleźć tę zgodę i jedność niż w miłości chrześcijańskiej?! Gdybyście wy, drodzy bracia, umieli żyć dobrze, po Bożemu, w jedności i wzajemnie sobie pomagać w swoich wspólnotach, to taka jedność zastąpiłaby wam wielki, wielki majątek!”(Orędzie pasterskie do wiernych eparchii stanisławowskiej „Największe przykazanie”, 17 stycznia 1901 r.). Andrzej Szeptycki uważał przykazania Boże za podstawę patriotyzmu, jak i wszystkiego w życiu chrześcijanina: „A patriotyzm jest tym wyższy i szlachetniejszy, im bardziej opiera się na Prawie Bożym” (tamże).

23.    Metropolita Andrzej wyróżnił dwa rodzaje patriotyzmu – pogański i chrześcijański, a kryterium rozróżnienia była dla niego nienawiść. Patriotyzm pogański zawierał nienawiść jako niezbędny element sprzeciwu wobec cudzoziemców: „Patriotyzm pogański to miłość do swoich, połączona z nienawiścią do wszystkich innych. A chrześcijańska miłość do Ojczyzny, obejmująca wszystkich ludzi, jednoczy chrześcijan z przeciwnikami i wrogami, i daje patriotyzmowi potrzebne podstawy: uczy tej jedności” (Dekret „O jedności” i przepisy do tego dekretu, 28 września 1943 r.). Chrześcijański patriotyzm ma zasadniczą czerwoną linię, nakreśloną przez samego Jezusa: „A Ja wam powiadam: Miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Mt 5,44). Podstawą patriotyzmu  chrześcijańskiego jest szczególna miłość do swego narodu, która nie stoi w sprzeczności z chrześcijańskim obowiązkiem kochania wszystkich ludzi: „Jednak patriotyzm Chrystusowy był inny niż pogański […] Chrześcijanin powinien kochać wszystkich ludzi , to żadną miarą nie przeczy temu, by największą miłość mieć do swojej rodziny i Ojczyzny. I jak miłość do bliźniego nie sprzeciwia się miłości do rodziny, tak też nie sprzeciwia się miłości do Ojczyzny. Chrześcijanin może i powinien być patriotą, ale jego patriotyzm nie może być nienawiścią, ani nie śmie narzucać obowiązków sprzecznych z wiarą. To, co wydaje się być patriotyzmem, ale [w rzeczywistości] jest nienawiścią lub jest sprzeczne z wiarą, nie jest prawdziwym patriotyzmem” (Pierwsze Słowo Pasterza, 1 sierpnia 1899).

 

24.    Jednocześnie sprawiedliwy metropolita Andrzej zdecydowanie sprzeciwiał się przyklejaniu etykiety „nacjonalizm” do naturalnych patriotycznych uczuć narodu, jakby antycypując sowiecką propagandę i dzisiejsze dyskusje na Zachodzie: „Często zdarza się […], że dominująca większość nazywa wybujałym nacjonalizmem świadomość własnej mniejszości narodowej, jej przywiązanie do swojego języka i kultury. Te uczucia nie są przesadnym nacjonalizmem, ale przejawem zdrowego patriotyzmu. I ważne jest, aby zrozumieć tę różnicę, ponieważ nienawiść bardzo łatwo może doprowadzić liderów dominującej większości etnicznej do oskarżeń o wybujały nacjonalizm mniejszości, która odmawia rezygnacji ze swoich interesów […] a ponieważ kwestie polityczne przeplatają się z kwestiami kościelnymi, to mniejszość ta jest oskarżana o wykorzystywanie religii do celów niereligijnych” (Rozważania nad memoriałem „Labor catholicorum inter fratres dissidentes in Republica Polona”, luty 1926).

 

25.    Kolejny wielki mąż Kościoła XX wieku, patriarcha Josyf Slipyj, także swoim życiem i słowem świadczył o tym, jak ważna dla chrześcijanina jest miłość do swego narodu i Kościoła. Ten wieloletni więzień sowieckich obozów koncentracyjnych na zesłaniu żył troską o Ojczyznę, a po wyjściu na wolność, choć znalazł się w obcym kraju, nie mogąc wrócić do ojczyzny, nadal bronił interesów swoich braci według ciała. Dla patriarchy Josyfa „miłość do Ojczyzny jest naturalnym obowiązkiem każdego człowieka. Dla chrześcijan jest to coś wyższego, świętszego, a mianowicie: nadprzyrodzony obowiązek religijny oparty na nauce objawionej. Ten religijny obowiązek wywodzi się z przykazania Bożego – szacunku i miłości do rodziców, a ostatecznie wyrasta z wielkiego i powszechnego przykazania miłości bliźniego, które nakazuje kochać wszystkich ludzi; jednak szczególną miłością kochać naszych najbliższych bliźnich, którym najwięcej zawdzięczamy materialnych, duchowych i moralnych dóbr, a takimi najbliższymi bliźnimi są nasi rodzice i Ojczyzna” (Przemówienie z okazji 40-lecia UPA, 14 października, 1982). Josyf Slipyj ostrzegał, że służba Ojczyźnie i swemu narodowi nie może opierać się na nienawiści: „Naszym patriotyzmem niech będzie miłość do naszego narodu, gotowa do wszelkich poświęceń” (Orędzie pasterskie do duchowieństwa i wiernych poświęcone pamięci metropolity Andrzeja Szeptyckiego, 23 listopada 1944 r.). Patriarcha twierdził, że „doskonały chrześcijanin powinien być doskonałym patriotą. Nie jest doskonałym chrześcijaninem ten, kto zgodnie z myślą Bożą, nie kocha swego narodu” (Przemówienie z okazji 40-lecia UPA).

26.   We współczesnym nauczaniu Kościoła o patriotyzmie kilkakrotnie mówi Sobór Watykański II. W Dekrecie o działalności misyjnej Kościoła „Ad gentes” czytamy: „Chrześcijanie, zgromadzeni w Kościele ze wszystkich narodów, »nie różnią się od innych ludzi ani systemem rządów, ani językiem, ani instytucjami życia politycznego« (List do Diogneta, 5) i dlatego powinni żyć zgodnie ze szlachetnym sposobem życia swojego narodu dla Boga i Chrystusa; jako dobrzy obywatele niech prawdziwie i skutecznie pielęgnują miłość ojczyzny; niech jednak unikają wszelkiej pogardy wobec innych ras oraz skrajnego nacjonalizmu i wspierają powszechną miłość ludzi” (15). Sobór w pełni popiera więc patriotyzm, jednocześnie sprzeciwiając się szowinizmowi czy skrajnemu nacjonalizmowi. W Konstytucji duszpasterskiej Soboru Watykańskiego II o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes” czytamy: „Obywatele powinni pielęgnować wielkoduszną i wierną miłość do ojczyzny – jednak bez ciasnoty umysłu –  tak mianowicie,  aby równocześnie  mieli na uwadze dobro całej rodziny ludzkiej, którą łączą różnorodne więzy występujące pomiędzy rasami, ludami i narodami”(75). Katechizm Kościoła Katolickiego o patriotyzmie naucza zaś tak: „Obywatele mają obowiązek przyczyniać się wraz z władzami cywilnymi do dobra społeczeństwa w duchu prawdy, sprawiedliwości, solidarności i wolności. Miłość ojczyzny i służba dla niej wynikają z obowiązku wdzięczności i porządku miłości.” ( 2239).  

 

27.   W Katechizmie Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego „Chrystus –  nasza Pascha” czytamy: „Droga do niebieskiej Ojczyzny prowadzi przez ojczyznę ziemską. Orygenes napisał: »Chrześcijanie lepiej wspierają ojczyznę niż wszyscy pozostali ludzie; wychowują obywateli i uczą czcić Boga opiekującego się państwem, prowadzą do niebieskiego państwa Bożego każdego, kto żyje uczciwie w najmniejszych państwach i do kogo można powiedzieć: „Byłeś wierny w mieście małym, wejdź do miasta wielkiego” (por. Mt 25,21) « (Przeciw Celsusowi, 7, 74). Ojczyzna jest dla człowieka ziemią rodzinną, która wiąże go z jego narodem i jego kulturą. Moralność chrześcijańska mówi o miłości do ojczyzny jako o cnocie patriotyzmu. Miłość do ojczyzny wynika z czwartego przykazania Bożego: »Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie«” (Wj 20,12).(968)

 Patriotyzm chrześcijański jako miłość do narodu i Ojczyzny

28.   Dziś, w XXI wieku, naród ukraiński buduje własne państwo, o które walczył przez wiele stuleci. Na jakich fundamentach mamy to czynić, jak nie na tych, które położyli nam tak wielcy mężowie stanu i asceci chrześcijańscy, jak św. księżna Olga i św. książę Włodzimierz Wielki?! Jak połączyć cegły naszego „domu ojczystego”, jeśli nie spoiwem tysiącletnich chrześcijańskich wartości moralnych?! (Przesłanie metropolity Andrяуja Szeptyckiego „Jak budować dom ojczysty?”, grudzień 1941 r.).

 

29.  Niestety, nie wszyscy pozytywnie przyjmują  dążenia Ukraińców do budowania „domu ojczystego” – swojej ziemskiej Ojczyzny. Stało się to najbardziej widoczne, gdy północny sąsiad, negując same prawo narodu ukraińskiego do istnienia, rozpoczął z nim krwawą wojnę, powodując straszne zniszczenia i liczne ofiary w ludziach. Nawet w tzw. wolnym świecie nie wszyscy rozumieją ukraińską walkę obronną, obronę własnej tożsamości, zarzucając naszemu narodowi i naszemu Kościołowi wybujały nacjonalizm. To jeszcze raz pokazuje, jak ważne jest nie tylko dla Ukraińców, ale także dla wszystkich innych narodów, zrozumienie znaczenia prawdziwego chrześcijańskiego patriotyzmu.

 

30.  W jaki sposób nasz Kościół chrztu św. Włodzimierza wzbogaca naród i państwo? Przede wszystkimpartykularność Kościoła oznacza podmiotowość narodu i państwa. Jak Kościół lokalny nie jest „częścią” żadnego innego Kościoła lokalnego, tak naród ukraiński nie jest „podgatunkiem” żadnego innego narodu. Jak Kościół lokalny ma swoje terytorium, tak naród ma zwierzchnictwo nad własnym terytorium, wyznaczonym granicami państwowymi. Ziemia ojczysta wpływa na kształtowanie się kultury danego narodu, a co za tym idzie na kształtowanie się jego tożsamości. Nie sposób wyobrazić sobie tożsamości Ukraińców bez Dniepru czy Karpat, podobnie jak tożsamości Żydów bez ziemi Izraela. Tożsamość narodu nie ogranicza się jednak do faktu zamieszkiwania na określonym terytorium, ale wynika z posiadania własnej kultury, która wyznacza samoistność Ukraińców.

 

31.   Powszechny Kościół Chrystusowy żyje komunią Kościołów lokalnych. Nie ma prawdziwej partykularności bez komunii i vice versa. Dla narodu oznacza to odrzucenie narodowej izolacji – chorobliwej manifestacji narodowych kompleksów wyższości lub niższości w stosunku do innych narodów. Dla państwa komunia oznacza prowadzenie międzynarodowej polityki otwartości na wszystkie kraje gotowe do partnerskich stosunków, niezależnie od położenia geograficznego, potencjału gospodarczego czy ludzkiego. Dlatego dzięki wkładowi Kościoła zasady polityki wewnętrznej i zewnętrznej państwa nie będą kształtowane na koniunkturalnej podstawie konkretnej sytuacji, ale otrzymają strategicznie ugruntowane podstawy duchowe i filozoficzne, a Kościół będzie spełniać swoją proroczą funkcję w stosunku do państwa, głosząc Bosko-ludzką wizję przyszłości.

 

32.  Prawdziwy patriotyzm nigdy nie będzie skłaniać do antagonizmu ani nienawiści, nawet wobec wrogów. Patriotyzm chrześcijański należy odróżnić od wypaczonego stosunku do Ojczyzny, który nie jest miłością, lecz narodowym egoizmem, który niepostrzeżenie może przerodzić się w jawny szowinizm. Bo szowinista czy nazista też mówi, że staje w obronie swojego kraju, ale chce osiągnąć wielkość swojego państwa przez upokarzanie, a nawet niszczenie innych. Chrześcijanin rozumie natomiast, że to nie nienawiść do innych i konfrontacja z nimi czynią nas zdolnymi do wypełniania naszego chrześcijańskiego zadania obrony Ojczyzny, ale umiejętność dawania siebie w miłości.

 

33.   Co to znaczy być dzisiaj patriotą? „Wszystkie wasze sprawy niech się dzieją w miłości” – napomina nas św. Paweł (1 Kor 16,14). Dlatego słowa patriarchy Josyfa Slipyja nie tracą dla nas aktualności: „Miłość Ojczyzny, oparta na miłości Boga i połączona z nią w jedną wielką miłość, powinna być czynno-aktywna. Miłość bez uczynków, tak jak wiara bez uczynków, jest martwa. Słowa św. apostoła Jana:»Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą« (1 J 3,18) odnoszą się do każdego przejawu miłości chrześcijańskiej w życiu człowieka, a więc do miłości Ojczyzny” (Słowo z okazji 40-lecie UPA). Patriotyzm chrześcijański jest więc czynną miłością do Ojczyzny, która przejawia się w nieustannej i niestrudzonej pracy dla dobra swego narodu i państwa na rzecz budowy „domu ojczystego”, a w chwilach kryzysów, jak ten, który doświadczamy teraz, w gotowości do poświęcenia nawet własnego zdrowia i życia dla ratowania bliźnich i Ojczyzny. Pamiętajmy, że „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).

 

34.  Miłość jest istotą tego, co nazywamy patriotyzmem. „Zaprawdę, miłość przenika wszystkie działania prawdziwego chrześcijanina. Szlachetne intencje człowieka i ludu wywodzą się z miłości jako pierwotnego źródła, z miłości czerpiemy siłę do pokonywania przeszkód i przeciwności, miłość jest wewnętrznym impulsem, który uzdalnia nas do wytrwałej i ofiarnej codziennej pracy. Miłość jest także duszą tego szlachetnego uczucia, które nazywamy patriotyzmem. Prawdziwy chrześcijanin powołany jest do bycia patriotą – do kochania Ojczyzny, swojego narodu, swojego języka i kultury” (Orędzie Synodu Biskupów Kijowsko-Halickiego Arcybiskupstwa Większego UKGK z okazji stulecia przywrócenia państwowości ukraińskiej, 26 lutego, 2018). Miłość tworzy bohaterów, a nienawiść przestępców. Patriota to ktoś, kto przede wszystkim identyfikuje się ze swoim narodem i bierze odpowiedzialność za swój kraj.

 

35.   Wczesnochrześcijańscy męczennicy swoim przykładem pokazują światu, że „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi!” (Dz 5, 29). Dlatego chrześcijanin nie jest bezkrytycznym zwolennikiem tych praw państwowych i programów politycznych, które są sprzeczne z przykazaniami Bożymi, wartościami chrześcijańskimi i prawem naturalnym. Należy pamiętać, że „prawodawstwo będzie solidne i nienaruszalne tylko wtedy, gdy będzie oparte nie na tymczasowych wątpliwych teoriach, ale na prawie naturalnym potwierdzonym przez Boże Objawienie” (List Synodu Biskupów Kijowsko-Halickiego Arcybiskupstwa Większego UKGK w sprawie niebezpieczeństwa ideologii gender, 1 grudnia 2016). Dlatego patriota musi zadbać o to, aby do ustroju państwowego nie były  wprowadzone bezbożne zasady, takie jak niepewne i niezweryfikowane koncepcje tożsamości człowieka czy rodziny oraz zasady gender wychowania, nie mniej zagrażające narodowi niż agresja militarna.

 

36.  Postawa patriotyczna przejawia się w nieobojętności na losy Ojczyzny, w służeniu jej ze wszystkich sił. Być patriotą to znaczy pracować dla dobra swojego narodu, walczyć z ciemnością, która próbuje przeszkodzić mu w osiągnięciu swojego przeznaczenia. Być patriotą to oświecać swój naród, czynić go takim, jakim chce go widzieć Bóg.

 

 Chrześcijanie, którzy służą ojczyźnie, służą Bogu. Aby jednak odpowiednio jej służyć, trzeba ją znać, czyli poznawać swoją kulturę, historię, przyrodę i po prostu mieszkać na ojczystej ziemi. Poznawszy Boga, który jest światłością, chrześcijanie są powołani, aby być najbardziej oświeconymi ludźmi w kraju. A mając właściwy biblijny pogląd na każdą sytuację i wydarzenie, a więc wiedząc, jak powinno wyglądać życie w Ojczyźnie, starać się o to ze wszystkich sił. Dlatego ukraińska dusza powinna charakteryzować się głębokim odczuciem Boga i wewnętrzną otwartością serca na to, co Boskie.

Zakończenie

37.  Kończąc nasze rozważania nad tym, jaka powinna być patriotyczna postawa Ukraińców jako spadkobierców państwowości kijowskiej i Kościoła chrztu św. Włodzimierza, wzywamy każdego naszego rodaka, by w tym trudnym dla naszego narodu i świata czasie pracował tak, jakby  wszystko zależało od nas i modlił się tak, jakby wszystko zależało od Boga, jak apelował kiedyś, powtarzając słowa wielkiego myśliciela chrześcijańskiego, świętej pamięci patriarcha Lubomyr Huzar. Módlmy się do Pana: „Obdarz pokojem Twój świat, Twoje Kościoły, kapłanów, nasz naród chroniony przez Boga, sprawujących władzę i wszystkich Twoich ludzi” (Modlitwa zaambonna podczas Boskiej Liturgii); „Daj pobożnemu narodowi zwycięstwo nad wrogami i krzyżem Twoim osłaniaj Twój lud” (Troparion Krzyża „Zbaw, Panie, Twój lud”). Modląc się „za  Bogiem umiłowany naród nasz, sprawujących władzę i całe wojsko” (prośba Litanii Pokoju), wnośmy swój czynny i szczodry wkład w to, abyśmy nie utracili państwowości naszej ziemskiej Ojczyzny, abyśmy ją godnie obronili i przetrwali jako wdzięczni potomkowie naszych przodków, którzy ją zapoczątkowali, zbudowali i walczyli o nią w przeszłości. Niech dzisiejsza walka Ukraińców da świadectwo prawdziwej wolności nie tylko Ukrainie, ale i całemu światu. A prawdziwa wolność, jak pokazuje dzisiejsze doświadczenie Ukrainy, to umiejętność czynienia dobra. I niech ta duchowa prawda będzie naszą siłą, która pozwoli nam zwyciężać.

 

W imieniu Synodu Biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego w Ukrainie

 † Światosław

 Dano w Kijowie, w Patriarszym  Soborze Zmartwychwstania Chrystusa, w dzień świętego Apostoła Filemona i tych, którzy z nim byli, 5 grudnia 2022 roku Pańskiego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz