niedziela, 18 grudnia 2022

Od słów do czynów

 

Arcybiskup Luksemburga, kardynał Jean-Claude Hollerich, kończący w marcu posługę przewodniczącego Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej COMECE, razem z prezydentem Konferencji Kościołów Europejskich (CEC)   Christianem Kriegerem wezwali do modlitwy o pokój w Ukrainie. We wspólnym oświadczeniu, w którym expressis verbis nie mówi się o Rosji, wzywają: „Poruszeni straszliwym ludzkim cierpieniem i kierując się cnotami mądrości, uczciwości i rozeznania, niech agresorzy zaprzestaną działań wojennych, aby wszystkie strony, z pomocą wspólnoty międzynarodowej, otworzyły się na dialog i negocjowanie poważnych propozycji na rzecz tylko pokój”. Nie ma więc agresora, są bliżej niesprecyzowani agresorzy (may the aggressors stop the hostilities).

W ułożonej przez nich modlitwie jest prośba „za naród rosyjski, za wszystkich, którzy błagają o zaprzestanie przemocy i konfliktów, za wszystkich prześladowanych za wypowiadanie się przeciwko agresji, że będziesz ich pocieszać, wspierać i strzec”. Jest prośba o „pocieszenie dla pogrążonych w żałobie, nadzieję dla tych, którzy zwątpili, przebaczenie tym, którzy dopuszczają się przemocy, i miłosierdzie dla wszystkich cierpiących”. O nawróceniu tych, którzy dopuszczają się przemocy, ani nie ma ani słowa.

Jezuicki kardynał przeszedł od słów do czynów (zob. przedostatni post). Robi wszystko, by „Rosja nie straciła twarzy”.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz