Niektórzy komentatorzy życia publicznego w Polsce nazwali czymś kiedyś nie do pomyślenia to, że biskup rzymskokatolicki krytycznie odniósł się do wypowiedzi innego hierarchy. Chodzi o reakcję abp. Józefa Kupnego, metropolity wrocławskiego, na słowa emerytowanego biskupa włocławskiego Wiesława Meringa o Niemcach, wypowiedziane podczas pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasnej Górze. „We Wrocławiu zamiast »jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem« wolimy zdecydowanie: »Przebaczamy i prosimy o przebaczenie«” – napisał zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski.
Teoretycznie łatwiejszą mentalnie dla hierarchów powinna być reakcja na słowa prezesa Jarosława Kaczyńskiego o żonie ministra Radosława Sikorskiego Anne Applebaum, wypowiedziane na spotkaniu w Zabrzu. „Wiecie kim jest, pisze książkę «Matka Polka»” – z szelmowskim uśmiechem powiedział lider PiS do zebranych.
Zareagować mógłby ponownie abp Józef Kupny. Tytułem do tego byłoby to, że jest jednym z autorów listu pasterskiego Konferencji Episkopatu Polski z 2017 roku zatytułowanego „Chrześcijański kształt patriotyzmu”.
Polscy biskupi rzymskokatoliccy nauczają w nim, między innymi:
„Patriotyzm wszystkich obywateli. Dlatego podkreślamy i przypominamy, że swój wkład do życia i rozwoju naszej ojczyzny wnoszą wszyscy polscy obywatele. Historia i tożsamość naszej ojczyzny szczególnie ściśle związała się z łacińską tradycją Kościoła katolickiego. Niemniej, obok katolickiej większości, dobrze służyli naszej wspólnej ojczyźnie i nadal jej służą Polacy prawosławni i protestanci, a także wyznający judaizm, islam i inne wyznania oraz ci, którzy nie odnajdują się w żadnej tradycji religijnej. I choć dokonany przez niemieckich nazistów zbrodniczy Holokaust, a także inne tragiczne wydarzenia II wojny światowej oraz ich następstwa sprawiły, że wielu z nich niestety między nami zabrakło, to ich wkład na zawsze pozostanie wpisany w naszą kulturę, a ich potomkowie nadal wzbogacają nasze życie publiczne.
Dlatego też współczesny polski patriotyzm, pamiętając o wkładzie, jaki wnosi doń katolicyzm i polska tradycja, zawsze winien żywić szacunek i poczucie wspólnoty wobec wszystkich obywateli, bez względu na ich wyznanie czy pochodzenie, dla których polskość i patriotyzm są wyborem moralnym i kulturowym”(3).
Nie mogło zabraknąć w tym liście odwołania do myśli św. Jana Pawła II, konkretnie z „Pamięci i tożsamości”:
„Wzorce polskiej tożsamości. Skarbnicą i nauczycielką takiego, przenikniętego chrześcijańskim duchem, szlachetnego patriotyzmu jest wspólna narodowa historia. Nie mogąc przywołać wszystkich jej kart, przypomnijmy tylko, że przeplatają się w niej i uzupełniają dwa nurty: nurt polskości rdzennej, etnicznej i nurt polskości kulturowej.
Jak ujmował to Jan Paweł II: »Naprzód, w okresie zrastania się plemion Polan, Wiślan i innych, to polskość piastowska była elementem jednoczącym: rzec by można, była to polskość »czysta«. Potem przez pięć wieków była to polskość epoki jagiellońskiej: pozwoliła ona na utworzenie Rzeczypospolitej wielu narodów, wielu kultur, wielu religii. Wszyscy Polacy nosili w sobie tę religijną i narodową różnorodność. Sam pochodzę z Małopolski, z terenu dawnych Wiślan, silnie związanych z Krakowem. Ale nawet i tu, w Małopolsce – może nawet w Krakowie bardziej niż gdziekolwiek – czuło się bliskość Wilna, Lwowa i Wschodu.
Niezmiernie ważnym czynnikiem etnicznym w Polsce była także obecność Żydów. Pamiętam, iż co najmniej jedna trzecia moich kolegów z klasy w szkole powszechnej w Wadowicach to byli Żydzi. W gimnazjum było ich trochę mniej. Z niektórymi się przyjaźniłem. A to, co u niektórych z nich mnie uderzało, to był ich polski patriotyzm. A więc polskość to w gruncie rzeczy wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie. Wydaje się jednak, że ten »jagielloński« wymiar polskości, o którym wspomniałem, przestał być, niestety, w naszych czasach czymś oczywistym«”(6).
Prezes Kaczyński potwierdził trafność ostatniej myśli Karola Wojtyły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz