Ktoś
niezorientowany zdziwi się niepomiernie. Konferencja poświęcona
greckokatolickiemu ukraińskiemu hierarsze, a wśród wielu organizatorów żadnej instytucji
Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Trochę poszukiwań w Internecie i wniosek: to
niemalże norma. Bo jeśli w wydarzeniach poświęconych
250-leciu koronowania chełmskiej ikony
Bogurodzicy nie musi być ani liturgicznego, ani naukowego akcentu ze strony
tych, dzięki którym ta koronacja dokonała się, to trudno mówić, że 24 marca
2017 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim mamy do czynienia z
precedensem.
Jak
na standardy KUL-u informacja o konferencji poświęconej błogosławionemu
Hryhorijowi Chomyszynie zjawiła się w
ostatniej chwili. Może jednym z powodów był problem z patronatem? Na osiągalnych
wcześniej programach widniał aktualny rzymskokatolicki arcybiskup lwowski
Mieczysław Mokrzycki. Ostatecznie jest nim emerytowany abp lwowski kardynał
Marian Jaworski. Drugim, niezmiennym, jest wojewoda lubelski Przemysław
Czarnek. Człowiek, jak się okazuje, robiący dziś pogodę w stosunkach
polsko-ukraińskich. Arcybiskup Mokrzycki podziękował mu za storpedowanie uczczenia
Mychajły Hruszewskiego w Chełmie, co spowodowało skrócenie niedawnej wizyty
prezydenta Poroszenki w Polsce http://www.lublin.uw.gov.pl/aktualnosci/metropolita-lwowski-podzi%C4%99kowa%C5%82-wojewodzie-lubelskiemu).
Rękopis
„Dwóch carstw”, którego autorem ma być błogosławiony
Hryhorij Chomyszyn, tym w Polsce, którzy chcieliby ulepić Ukraińców, może przede
wszystkim grekokatolików, według własnej koncepcji, jakby spadł z nieba. Można
uzupełnić amunicję przeciwko metropolicie Szeptyckiemu, doszlusować do chóru
potępiających „banderyzm”, a grekokatolikom uświadomić, że mają swego „wyklętego”
hierarchę, jak zrobił to Akademicki Klub Vade Mecum, jeden ze
współorganizatorów konferencji: „Dziś o godz. 12.00 rozpoczyna się konferencja
poświęcona zapominanej i wyklinanej za swą postawę postaci ukraińskiego biskupa
Grzegorza Chomyszyna, błogosławionego Kościoła katolickiego, który podkreślał
swoją katolickość. Jako przeciwnik banderyzmu i zwolennik porozumienia Rusinów
z Polską i Polakami był mocno związany z tradycją i pobożnymi praktykami
kultywowanymi w Kościele łacińskim”.
Wojewoda
nie dopuszcza do upamiętnienia Hruszewskiego, przedstawiciele kresowian
domagają się zlikwidowania skweru Szewczenki. Dla św. Jana Pawła II Lublin to
miasto, które „posiada swą historyczną wymowę. Jest to nie tylko wymowa unii
lubelskiej, ale wszystkiego, co stanowi dziejowy, kulturowy, etyczny i
religijny kontekst tej unii. Cały wielki dziejowy proces spotkania pomiędzy
Zachodem a Wschodem. Wzajemnego przyciągania się i odpychania. Odpychania — ale
i przyciągania”.
Te
słowa padły na KUL-u w roku 1987. W przededniu 100-lecia lubelskiego
uniwersytetu, któremu grekokatolicy, szczególnie w ostatnich dziesięcioleciach,
zawdzięczają tak wiele, uderzają końcowe słowa świętego profesora: „I proces
ten nie jest zakończony”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz