Komentator spraw
kościelnych w opiniotwórczym kijowskim tygodniku „Dzerkało Tyżnia” Kateryna
Szczotkina w artykule „Po co sieją wiatr”(1/2014), poświęconym listowi
Ministerstwa Kultury do zwierzchnika UKGK patriarchy Światosława, napisała:
„Jest w tym liście coś intrygującego. Jego autorzy i uczestnicy farsy plączą
się w zeznaniach. Mówiło się, że departament ds. religii przygotowywał taki
dokument. Ale oczekiwano, że jego adresatem będą wszystkie ukraińskie Kościoły
obecne na Majdanie. Oprócz tego, słychać głosy, opublikowany dokument treścią i
stylem bardzo różni się od «wersji roboczej».
Kto był tym uzdolnionym redaktorem, który z suchego urzędniczego dokumentu
zrobił «najazd».
I tym człowiekiem, który obiektem tego «najazdu» zrobił właśnie
grekokatolików”.
Minęła właśnie 140
rocznica męczeńskiej śmierci unitów z parafii Pratulin. Gdy kilka lat przed
likwidacją unickiej eparchii chełmskiej grupie jej wiernych udało się dotrzeć
do cara Aleksandra II, by przypomnieć mu o jego obietnicy nie ingerować w życie
ich Kościoła, ten odesłał ich do ministra spraw wewnętrznych hr. Tołstoja.
Uniccy delegaci usłyszeli od niego: „Bądźcie sobie lutrami, kalwinami,
mahometanami i czem chcecie, byle nie katolikami i nie unitami, bo na to rząd
nie pozwoli” (J. Bojarski, „Czasy Nerona w XIX w. pod rządem moskiewskim czyli
ostatnie chwile Unii w diecezji chełmskiej. Fakta zebrane przez kapłanów
unickich i naocznych świadków”, Lwów 1878, s. 60. Cyt. za: Tadeusz Krawczak,
„Likwidacja Unii w Królestwie Polskim”, w: „Martyrologia Unitów Podlaskich w
świetle najnowszych badań naukowych”, Siedlce 1996).
21 listopada 1884 rosyjski
minister spraw zagranicznych pisał do watykańskiego sekretarza stanu kardynała
Lodovico Jacobiniego: „Muszę Eminencji przypomnieć, że dla nas nie istnieją
unici w Imperium Rosyjskim (il n‘existe pas d‘Uniates dans l‘Empire de Russie),
są tylko prawosławni i rzymscy katolicy. Z tego też względu ta kwestia nie
będzie przedmiotem żadnych negocjacji, ani jakichkolwiek wyjaśnień”(cyt. za:
Hanna Dylągowa, „Historia procesu beatyfikacyjnego męczenników podlaskich”, w:
„Martyrologia Unitów Podlaskich w świetle najnowszych badań naukowych”, Siedlce
1996).
„Uzdolniony redaktor” z
ukraińskiego ministerstwa musiał znać stanowisko hrabiego Tołstoja. Od biedy
niech marzną na Majdanie lutry, kalwiny i mahomety. Grekokatolicy niech
uważają. Mimo wszystko wierzmy, że żaden minister spraw zagranicznych Ukrainy
nie będzie miał okazji powtarzać za imperialnym urzędnikiem, że nie ma kwestii
greckokatolickiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz