W świecie, który nie wie z
autopsji, co znaczy sąsiedztwo z Rosją, stosunek do ukraińskich problemów kościelnych
generalnie odzwierciedla podejście do kwestii ukraińskiej w ogóle. Są tam
trzeźwi realiści i ci, których określa się jako pożytecznych idiotów. Podział nie
jest sztywny. Wśród Amerykanów znajdą się naiwni optymiści, liczący na wsparcie Rosji w walce o poszanowanie
świętości życia ludzkiego, ale nie brak też Włochów, którzy potrafią dostrzec
rosyjska armię w Donbasie.
Amerykański publicysta George
Weigel (http://www.thebostonpilot.com/opinion/article.asp?ID=173202)
krytykuje sekretarza Rady Konferencji Biskupów Europy (CCEE), portugalskiego
kapłana ks. Duarte da Cunha, za stwierdzenie o braku wiarygodnych danych o konflikcie
na wschodzie Ukrainy, a swego współobywatela Roberta Moynihana za naiwny pogląd,
że Rosja Putina może być autentycznym partnerem w dziele obrony życia.
We Włoszech, z jednej
strony krytykuje się zwierzchnika UKGK Światosława Szewczuka za „ciągłe
mówienie o rosyjskiej agresji na Ukrainę” (http://www.rossoporpora.org/rubriche/vaticano/470-diplomazia-vaticana-e-ucraina.html),
z drugiej współczuje krajowi „Zaatakowanemu przez Moskwę i opuszczonemu przez Rzym”
(http://chiesa.espresso.repubblica.it/articolo/1350996?eng=y).
Włoski krytyk ukraińskich
hierarchów tłumaczy ostrożność watykańskiej dyplomacji obawą o zmarnowanie
rezultatów dialogu ekumenicznego z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym, który
najeżony jest przeszkodami, ale dziś cenniejszy niż wczoraj. Zarówno z punktu
widzenia ekumenicznego, jak i z perspektywy geopolitycznej, „biorąc pod uwagę
związki Patriarchatu Moskiewskiego z władzą polityczną, ucieleśnioną przez
Władimira Putina”. Relacje Watykanu i Rosji w wielu dziedzinach – sytuacja w świece arabskim, kwestie
antropologiczne – włoski publicysta
nazywa „naturalnym sojuszem”, co ma potwierdzać wywiad z członkiem Komisji do Spraw
Rodziny Patriarchatu Moskiewskiego w „Osservatore Romano” z 5 marca 2015.
Biskup drohiczyński Tadeusz
Pikus w wywiadzie dla KAI (http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x82265/bp-pikus-w-wywiadzie-dla-kai-relacje-polsko-rosyjskie-uzdrowic-moze-modlitwa-post-i-jalmuzna/)
powiedział: „Sens prowadzenia
dialogu istnieje zawsze, chociaż nie zawsze jest możliwy. Ze strony Kościoła
katolickiego istnieje wciąż gotowość do dialogu i współpracy, niezależnie od
sytuacji politycznej. My możemy sobie na to pozwolić, gdyż Kościół katolicki
wydaje się bardziej samodzielny w myśleniu i w działaniu. Kiedy pracowaliśmy
nad Wspólnym Przesłaniem, to abp Hilarion, zanim rozpoczęliśmy rozmowy, pytał
nas, czy w tym zakresie współpracujemy bezpośrednio z rządem. Zdziwił się gdy
odpowiedzieliśmy, że nie. Natomiast w ich sytuacji okazało się to konieczne.
Podejrzewam więc, że dziś ze strony Patriarchatu Moskiewskiego nie ma takiej
możliwości kontynuacji dialogu z Polską, gdyż, być może, trudno byłoby uzyskać
poparcie wiernych prawosławnych, rosyjskiego państwa i jego prezydenta”.
To co dla Włocha jest dziś
wartością większą niż wczoraj – związek Patriarchatu Moskiewskiego z Putinem,
dla polskiego hierarchy, delikatnie mówiąc, stanowi spory powód do zdziwienia.
Między nami a nimi,
między Weiglem, który pisze o „morderczym charakterze reżimu Putina”, a
piewcami „naturalnego sojuszu” z Kremlem zieje przepaść, ogromna jak ta w ewangelicznej przypowieści o bogaczu i Łazarzu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz