piątek, 21 września 2018

Wytrych symetryzmu


Sporą karierę zrobił w ostatnich latach w Polsce termin „symetryzm”. Symetrystą określa się kogoś, kto na każdą krytykę aktualnej władzy odpowiada równoważnym przykładem z czasów, gdy rządził obóz dziś będący w opozycji. Okazuje się, że w podobny sposób można opisywać sytuację na Ukrainie. Konkretnie toczącą się tam wojnę. 

Pod koniec sierpnia media ojca Rydzyka informowały o przekazaniu przez USA 250 miliardów(sic!) dolarów na pomoc wojskową dla Ukrainy. Wśród ekspertów komentujących tę decyzję był profesor KUL, historyk. To, co się dzieje, przypomina mu czasy zimnej wojny: „Strony biorące udział w zimnej wojnie dozbrajają albo reżim, wojska reżimowe, albo też opozycję. Na Ukrainie akurat tak się składa, że rząd jest wspierany przez Stany Zjednoczone,  Rosja wspiera rebeliantów na wschodzie kraju. Czyli to wszystko się mieści w kategoriach polityki zimnej wojny i raczej to dotyczy krajów trzeciego świata. Więc należy ubolewać, że Ukraina została potraktowana też jako taki kraj, który można rozgrywać w dużej polityce”. 

Tak, należy ubolewać. Że odbiorców telewizji, radia i prasy, mediów które same siebie nazywają katolickimi, poddaje się praniu mózgów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz