Zwierzchnicy
dwóch lokalnych Kościołów prawosławnych, polskiego – metropolita Warszawski i
całej Polski Sawa, i aleksandryjskiego – Teodor II, patriarcha Aleksandrii i
całej Afryki, przy okazji wizyty tego ostatniego w Polsce, opublikowali 21
września apel odnośnie sytuacji w ukraińskim prawosławiu. Wzywają w nim „Wszystkich
od kogo zależy zlikwidowanie nieporozumień cerkiewnych na tle uzyskania przez
Cerkiew ukraińską autokefalii, by uczyniły wszystko, co jest w ich mocy, aby
został zażegnany konflikt i nastąpił ład cerkiewny na ziemi ukraińskiej”(pisownia
oryginalna).
Przypomniała
mi się opisana przez Mykołę Riabczuka odpowiedź kandydata na prezydenta Ukrainy
Leonida Krawczuka na pytanie o jego stosunek do UPA, które usłyszał jesienią
1991 roku podczas spotkania przedwyborczego we Lwowie. Z patosem, ze wskazującym na napięcie intelektualne
zmarszczonym czołem odrzekł: „Uważam, że oni zasłużyli na rolę, jaką odegrali w
historii”. „Sala – pisze Riabczuk – zatrzęsła się od oklasków, bo wybrzmiały
wszystkie (rola, historia, zasłużyli, odegrali) kluczowe słowa, lecz tego, że
nie są one ze sobą powiązane i cała fraza nie ma żadnego logicznego sensu,
patriotyczni lwowianie, co było do przewidzenia, nie zauważyli”.
Wielu
na Ukrainie z entuzjazmem przyjęło apel władyków, tłumacząc sobie kluczową
frazę jako wezwanie do udzielenia autokefalii.
27
września w Odessie, w katedralnym soborze Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego
Patriarchatu Moskiewskiego, patriarcha Teodor powiedział, że „w Warszawie z
metropolitą Sawą podpisaliśmy dokument, że jesteśmy razem z kanonicznym
Kościołem prawosławnym na Ukrainie”.
Drugi
z sygnatariuszy dokumentu nie musi jechać do Odessy. Jego i innych hierarchów
oraz większości duchowieństwa PAKP stosunek do uniezależnienia się od Moskwy
jest znany.
Padły
kluczowe słowa: uzyskanie autokefalii, zażegnanie konfliktu, ład cerkiewny.
Chyba
zaszedłbym za daleko, gdybym zaczął przypominać biografię kandydata na prezydenta i snuć paralele.
Jeśli
ziszczą się oczekiwania odnośnie ukraińskiej autokefalii, decyzja rektora KUL o
współpracy (http://bogdanpanczak.blogspot.com/2015/01/)
z „niekanonicznym” Kościołem prawosławnym na Ukrainie – za którą nie mógł nie
otrzymać reprymendy od watykańskich miłośników dialogu za wszelką cenę z
Patriarchatem Moskiewskim – okaże się proroczym gestem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz