Dobiega końca rok
2018. Zbliżają się setne rocznice wydarzeń,
które jedne narody wspominają z wdzięcznością, inne skłaniają do refleksji i
poszukiwań odpowiedzi na pytanie dlaczego nam nie udało się wybić na niepodległość.
Rok 2018 to także 75. rocznica najtragiczniejszych wydarzeń w stosunkach
polsko-ukraińskich. W przeciwieństwie do poprzednich okrągłych rocznic nie ukazał
się żaden wspólny list hierarchów katolickich Kościołów sui iuris z Polski i Ukrainy. Intuicja podpowiada, że
powodem musi być rozbieżność w ocenie przeszłości. Ostatecznie chodzi o dwa
narody, z całym ich bagażem doświadczeń, zróżnicowanych wewnętrznie poglądów,
wizji przyszłości.
W przekonaniu, że
to nie powinno dziwić, utwierdziłem się porównując dwie wersje Listu pasterskiego Episkopatu Polski z okazji 100. rocznicy odzyskania
przez Polskę niepodległości. Pierwsza zjawiła się w skrzynce 10 października.
Druga, z adnotacją „wersja ostateczna”, 18 października. Obydwie „Podpisali: Pasterze
Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 378. Zebraniu Plenarnym KEP w Warszawie, dniu 14 marca 2018r.”. Zgodność obydwu
poświadczył sekretarz KEP.
Istotne zmiany zaszły w końcowej części Listu. W
pierwszej wersji wśród szerzących się szczególnie w młodym pokoleniu zniewoleń,
obok alkoholu, narkotyków, pornografii i hazardu, wymieniono internet. W drugiej stoi
tak: „Szerzące się zniewolenia szczególnie wśród młodej generacji Polaków –
alkohol, narkotyki, pornografia, zagrożenia płynące z Internetu, hazard, itd.,
prowadzą do osłabienia moralnego i duchowego narodu”. To zrozumiałe, że Kościół,
który widzi w Internecie narzędzie ewangelizacji, nie może potępiać go w
czambuł.
W pierwszej wersji krytyka wad narodowych, między innymi,
szkalowanie i znieważanie „wiary katolickiej, polskiej tradycji narodowej i
tego wszystkiego, co stanowi naszą Ojczyznę” kończy się stwierdzeniem: „Niekiedy
przybiera to nawet charakter zdrady Polski przez przedkładanie obcych interesów
nad sprawy Ojczyzny”. Wersja ostateczna jest uboższa o to zdanie. „Ulica i
zagranica” nie dostąpiły w ten sposób zaszczytu uwiecznienia w dokumencie z
okazji 100-lecia niepodległości Polski.
To pokazuje, jak spolaryzowany w ocenie współczesności
jest dziś także Kościół w Polsce. Dobrym paradoksem byłoby, gdyby w porównaniu z
rodzącym się na raty listem jednego episkopatu, trzy hierarchie
(rzymskokatolicka w Polsce, rzymskokatolicka na Ukrainie i greckokatolicka jako
synodalna całość) ogłosiły niezmienne świadectwo woli budowania mądrzejszej
przyszłości obydwu narodów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz