poniedziałek, 22 października 2018

Wersje


Dobiega końca rok 2018.  Zbliżają się setne rocznice wydarzeń, które jedne narody wspominają z wdzięcznością, inne skłaniają do refleksji i poszukiwań odpowiedzi na pytanie dlaczego nam nie udało się wybić na niepodległość. Rok 2018 to także 75. rocznica najtragiczniejszych wydarzeń w stosunkach polsko-ukraińskich. W przeciwieństwie do poprzednich okrągłych rocznic nie ukazał się żaden wspólny list hierarchów katolickich Kościołów sui iuris  z Polski i Ukrainy. Intuicja podpowiada, że powodem musi być rozbieżność w ocenie przeszłości. Ostatecznie chodzi o dwa narody, z całym ich bagażem doświadczeń, zróżnicowanych wewnętrznie poglądów, wizji przyszłości.

W przekonaniu, że to nie powinno dziwić, utwierdziłem się porównując dwie wersje Listu pasterskiego Episkopatu Polski z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Pierwsza zjawiła się w skrzynce 10 października. Druga, z adnotacją „wersja ostateczna”, 18 października. Obydwie „Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce obecni na 378. Zebraniu Plenarnym KEP w Warszawie,  dniu 14 marca 2018r.”. Zgodność obydwu poświadczył sekretarz KEP. 

Istotne zmiany zaszły w końcowej części Listu. W pierwszej wersji wśród szerzących się szczególnie w młodym pokoleniu zniewoleń, obok alkoholu, narkotyków, pornografii i hazardu, wymieniono internet.  W drugiej stoi tak: „Szerzące się zniewolenia szczególnie wśród młodej generacji Polaków – alkohol, narkotyki, pornografia, zagrożenia płynące z Internetu, hazard, itd., prowadzą do osłabienia moralnego i duchowego narodu”. To zrozumiałe, że Kościół, który widzi w Internecie narzędzie ewangelizacji, nie może potępiać go w czambuł.

W pierwszej wersji krytyka wad narodowych, między innymi, szkalowanie i znieważanie „wiary katolickiej, polskiej tradycji narodowej i tego wszystkiego, co stanowi naszą Ojczyznę” kończy się stwierdzeniem: „Niekiedy przybiera to nawet charakter zdrady Polski przez przedkładanie obcych interesów nad sprawy Ojczyzny”. Wersja ostateczna jest uboższa o to zdanie. „Ulica i zagranica” nie dostąpiły w ten sposób zaszczytu uwiecznienia w dokumencie z okazji 100-lecia niepodległości Polski.

To pokazuje, jak spolaryzowany w ocenie współczesności jest dziś także Kościół w Polsce. Dobrym paradoksem byłoby, gdyby w porównaniu z rodzącym się na raty listem jednego episkopatu, trzy hierarchie (rzymskokatolicka w Polsce, rzymskokatolicka na Ukrainie i greckokatolicka jako synodalna całość) ogłosiły niezmienne świadectwo woli budowania mądrzejszej przyszłości obydwu narodów.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz