piątek, 14 czerwca 2019

Status quo vs. misja


Jezuicki miesięcznik „La civiltà cattolica”, nazywany półoficjalnym organem kurii rzymskiej, opublikował pełny zapis spotkania papieża Franciszka z jezuitami pracującymi w Rumunii, które miało miejsce 31 maja 2019 roku. Vasile Tofane zapytał o stosunek papieża do Kościoła greckokatolickiego, który odegrał ważną rolę w historii Rumunii, ale według niektórych jego historyczna rola wyczerpała się, a wierni powinni wybrać między przejściem do Kościoła rzymskokatolickiego lub prawosławnego. Beatyfikacja siedmiu biskupów męczenników skłania jednak rumuńskiego jezuitę do myśli, że ten Kościół ma przyszłość. 

Papież Franciszek opowiedział się po stronie nauczania św. Jana Pawła II o dwóch płucach, którymi oddycha Kościół, mówiąc, że „to wschodnie może być prawosławne albo katolickie”. Stwierdził też, że „status quo należy utrzymać”, że istnieje cała kultura i duszpasterstwo, które należy zachować i strzec. Jednoznacznie odrzucając uniatyzm, który „dziś nie jest dozwolony”, biskup Rzymu konstatował, że należy „uszanować sytuację i pomóc biskupom greckokatolickim w pracy z wiernymi”. 

Dwa dni później George Weigel, w ramach przygotowań do intronizacji nowego greckokatolickiego metropolity filadelfijskiego abpa Borysa Gudziaka, wygłosił referat pt. „Świadectwo w wieku XX, misja w XXI. Wschodnie Kościoły Katolickie a Kościół powszechny”. Na pierwszy rzut oka to laurka pod adresem ukraińskich grekokatolików, którzy w XX wieku „nie tylko uczyli Kościół powszechny jak szlachetnie umierać, lecz i żyć, tworząc kontrkulturową kulturę”. W rzeczywistości to kompilacja nauczania o roli Katolickich Kościołów Wschodnich, jasno i wyraźnie wyrażonego w dokumentach II Soboru Watykańskiego, liście apostolskim „Orientale lumen” i innych szczegółowych wskazaniach. Nie chodzi w nich o zachowanie status quo, ani o pracę tylko ze swoimi wiernymi. Weigel mówił o konieczności uświadomienia sobie zarówno przez grekokatolików, jak i łacinników w USA, że ponownie muszą się stać misjonarzami. 

George Weigel wymienił 6 darów, które Wschodnie Kościoły Katolickie mogą zaoferować Kościołowi powszechnemu. Jednym z nich, paradoksalnie, jest dar Ducha Świętego, gdyż „Kościół tradycji łacińskiej ma tendencję, by de facto, jeśli nie doktrynalnie, stawać się binitarnym, celebrując dar Ducha Świętego w Pięćdziesiątnicę, i nie pamiętać o nim przez następny rok”.

Większość wschodnich katolików jutro świętować będzie przyjście daru Ducha. W niedzielę wieczorem, przed Poniedziałkiem Ducha Świętego, w będących arcydziełem kunsztu teologicznego modlitwach genufleksji, kapłan będzie się modlił: Z bojaźnią stoję przed Tobą i w morze Twego miłosierdzia rzucam rozpacz mojej duszy”.
 
Desperacja zmusza dziś wschodnich chrześcijan do opuszczania swych rodzinnych stron i poszukiwania życiowych perspektyw na zachód od swych domów. Pierwszoplanowe wyzwanie dla wschodnich katolików polega na tym, by kontrkulturową kulturę, z potrzeby chwili przede wszystkim polityczną, budować u siebie. Parafrazując nauczanie Vaticanum II trzeba stwierdzić, że przyszły los wschodniochrześcijańskich narodów spoczywa w rękach tych, którzy zdolni są przekazać przyszłym pokoleniom motywację do życia – w swoich ojczyznach – i do nadziei.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz