Jezuicki miesięcznik „La civiltà
cattolica”, nazywany półoficjalnym organem kurii rzymskiej, opublikował pełny zapis
spotkania papieża Franciszka z jezuitami pracującymi w Rumunii, które miało
miejsce 31 maja 2019 roku. Vasile Tofane zapytał o stosunek papieża do Kościoła
greckokatolickiego, który odegrał ważną rolę w historii Rumunii, ale według niektórych
jego historyczna rola wyczerpała się, a wierni powinni wybrać między przejściem
do Kościoła rzymskokatolickiego lub prawosławnego. Beatyfikacja siedmiu
biskupów męczenników skłania jednak rumuńskiego jezuitę do myśli, że ten
Kościół ma przyszłość.
Papież Franciszek opowiedział się po
stronie nauczania św. Jana Pawła II o dwóch płucach, którymi oddycha Kościół, mówiąc,
że „to wschodnie może być prawosławne albo katolickie”. Stwierdził też, że „status
quo należy utrzymać”, że istnieje cała kultura i duszpasterstwo, które należy
zachować i strzec. Jednoznacznie odrzucając uniatyzm, który „dziś nie jest
dozwolony”, biskup Rzymu konstatował, że należy „uszanować sytuację i pomóc
biskupom greckokatolickim w pracy z wiernymi”.
Dwa dni później George Weigel, w ramach
przygotowań do intronizacji nowego greckokatolickiego metropolity
filadelfijskiego abpa Borysa Gudziaka, wygłosił referat pt. „Świadectwo w wieku
XX, misja w XXI. Wschodnie Kościoły Katolickie a Kościół powszechny”. Na pierwszy
rzut oka to laurka pod adresem ukraińskich grekokatolików, którzy w XX wieku „nie
tylko uczyli Kościół powszechny jak szlachetnie umierać, lecz i żyć, tworząc kontrkulturową
kulturę”. W rzeczywistości to kompilacja nauczania o roli Katolickich Kościołów
Wschodnich, jasno i wyraźnie wyrażonego w dokumentach II Soboru Watykańskiego,
liście apostolskim „Orientale lumen” i innych szczegółowych wskazaniach. Nie chodzi
w nich o zachowanie status quo, ani o pracę tylko ze swoimi wiernymi. Weigel
mówił o konieczności uświadomienia sobie zarówno przez grekokatolików, jak i
łacinników w USA, że ponownie muszą się stać misjonarzami.
George Weigel wymienił 6 darów, które
Wschodnie Kościoły Katolickie mogą zaoferować Kościołowi powszechnemu. Jednym z
nich, paradoksalnie, jest dar Ducha Świętego, gdyż „Kościół tradycji łacińskiej
ma tendencję, by de facto, jeśli nie doktrynalnie, stawać się binitarnym,
celebrując dar Ducha Świętego w Pięćdziesiątnicę, i nie pamiętać o nim przez następny
rok”.
Większość wschodnich katolików jutro świętować
będzie przyjście daru Ducha. W niedzielę wieczorem, przed Poniedziałkiem Ducha Świętego,
w będących arcydziełem kunsztu teologicznego modlitwach genufleksji, kapłan będzie
się modlił: „Z bojaźnią stoję przed Tobą i w morze Twego miłosierdzia rzucam rozpacz mojej duszy”.
Desperacja zmusza dziś wschodnich chrześcijan do
opuszczania swych rodzinnych stron i poszukiwania życiowych perspektyw na zachód
od swych domów. Pierwszoplanowe wyzwanie dla wschodnich katolików polega na
tym, by kontrkulturową kulturę, z potrzeby chwili przede wszystkim polityczną,
budować u siebie. Parafrazując nauczanie Vaticanum II trzeba stwierdzić, że
przyszły los wschodniochrześcijańskich narodów spoczywa w rękach tych, którzy
zdolni są przekazać przyszłym pokoleniom motywację do życia – w swoich
ojczyznach – i do nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz