W wywiadzie dla niemieckiego tygodnika katolickiego „Die Tagespost” (omówionym w ilsismografo.blogspot.com, dzięki czemu wiedzą o tym w Watykanie) abp Stanisław Gądecki, krytykując watykańską Ostpolitik, jasno i wyraźnie mówi o genezie i celach rosyjskiej agresji na Ukrainę.
W przemówieniu do ambasadorów państw UE przy Stolicy Świętej przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) włoski biskup diecezji Latina-Terracina-Sezze-Priverno Mariano Crociata poruszył kwestię wojny, „która toczy się w Ukrainie”. Mówił o agresorze i ofierze agresji, ale ani razu nie padły słowa „Rosja”, „Rosjanie”.
Odnośnie do genezy wojny, Crociata uważa, że „istnieje złożona i
skomplikowana seria czynników, które doprowadziły do jej wybuchu i ją podsycają,
przede wszystkim geopolityczny splot, który polega na powstawaniu w taki czy
inny sposób bloków z wszystkich głównych mocarstw i różnych, tak zwanych
wschodzących narodów”. Dla przewodniczącego COMECE, obok nie podlegającej w żaden
sposób pomniejszeniu odpowiedzialności
za wojnę „tych, którzy jej chcieli i ja rozpoczęli, istnieją procesy, które
mogły prowadzić do rezultatu, jaki mamy”.
Dosłownie to samo o wojnie w Ukrainie włoski hierarcha mówił w przemówieniu do teologów, zebranych w Bergamo na seminarium zatytułowanym „Twórcy i strażnicy pokoju. W świetle encykliki »Pacem in terris« św. Jana XXIII”. „Gotowiec” o serii czynników i procesach, które doprowadziły do rosyjskiej inwazji na Ukrainę, wydaje się być obowiązującą wersją dla szefa instytucji, która łączy episkopaty z państw, które nigdy nie były w sferze wpływów Rosji, jak i tych, które po latach zniewolenia przez nią, niedawno dołączyły do Unii Europejskiej. Jak udaje się tam, w COMECE, połączyć ogień z wodą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz