niedziela, 30 lipca 2023

Stalin, Putin, chleb i Ukraina

 W Liturgii słyszeliśmy dziś (30 lipca 2023) fragment o pierwszym rozmnożeniu chleba (Mt 14,14-22). Dwanaście lat temu, na stronie www.seminarija.pl ukazał się, a po zmianie oprogramowania bezpowrotnie zniknął, tekst o chlebie, Stalinie i pożytecznych idiotach. Chleb, Ukraina, rosyjscy przywódcy i pożyteczni idioci to niestety never ending story.

Chleb, Stalin i światowe sławy

 

W wigilię święta Wprowadzenia Bogurodzicy do Świątyni, jak zawsze w przeddzień wielkich świąt, na zakończenia weczirni (nieszporów) błogosławi się chleb, pszenicę, wino i oliwę. Modlitwa wyjaśnia sens tego obrzędu: „Panie Jezu Chryste, nasz Boże, który pobłogosławiłeś pięć chlebów i pięć tysięcy ludzi nakarmiłeś; Ty sam i dziś, Władco, pobłogosław te chleby, pszenicę, wino i oliwę, i pomnóż je w tym mieście i w całym Twym świecie, a wiernych spożywających je uświęć. Bo Ty błogosławisz i uświęcasz, Chryste, Boże nasz, i Tobie oddajemy chwałę, z niemającym początku Twoim Ojcem, i świętym, dobrym i dającym życie Twoim Duchem, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”. Kto odczuwa jakiś związek z ofiarami głodu, jakiegokolwiek głodu, nie może wymawiać/słuchać tych słów powierzchownie. Kto czuje taką solidarność z ofiarami Hołodomoru, Wielkiego Głodu na Ukrainie, odbiera je szczególnie intensywnie, bo jeszcze tydzień temu, tradycyjnie pod koniec listopada, modlił się o życie wieczne dla nich.

         Po dziesięcioleciach fałszowania okrutnej prawdy świat poznaje przyczyny i przebieg tego ludobójstwa. Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie” napisał: „W ostatnich tygodniach 1932 roku, kiedy nie było ani zagrożeń zewnętrznych, ani opozycji w kraju, Stalin postanowił zabić miliony ludzi na sowieckiej Ukrainie – można to tłumaczyć jedynie potrzebą udowodnienia, że od jego władzy nie ma ucieczki. Kierując się bezgranicznie złą wolą, zajął stanowisko, zgodnie z  którym chłopi ukraińscy byli agresorami, a on sam ofiarą. Głód stanowił przejaw agresji – zdaniem Kaganowicza związanej z walką klasową, według Stalina zaś z ukraińska sprawą narodową. Jedyny sposób obrony polegał na zamorzeniu przeciwników. Stalin był wyraźnie zdeterminowany wykazać swoją dominację nad ukraińskim chłopstwem, wydając się wręcz zadowolony z otchłani rozpaczy, jaka musiała się otworzyć wskutek jego postawy”(s.64).  

         Praca Snydera wchodzi jednak na rynek, na którym dostępne są inne wersje najnowszej historii. W Bibliotece Gazety Wyborczej w 2008 roku wyszła dwudziestotomowa Historia Powszechna. W 18. tomie, w rozdziale poświeconym ZSRR, w części traktującej o kolektywizacji ziem i industrializacji, napisano o latach 30.: „Opór chłopów był bardzo silny, w związku z czym na wsi wybuchła nowa wojna domowa. Chłopi odpowiedzieli na te reformy, zarzynając masowo bydło i niszcząc pola uprawne. To była prawdziwa, wielkich rozmiarów katastrofa ekonomiczna. Stalin początkowo przypuszczał, że doszło do niej, ponieważ brakowało czasu na wykonanie zaplanowanych zadań, dlatego nakazał zwolnić tempo pracy. Wkrótce jednak powrócił do polityki nakazów. Był zmuszony poddać zasoby rolne pod pełną kontrolę państwa, by móc w ten sposób dostarczać artykuły spożywcze nowej klasie robotników zatrudnionych przy budowie wielkiego przemysłu. Wynikł z tego ogromny głód. Miliony kułaków i chłopów zostało zgładzonych”(s.532). We wprowadzeniu do kolekcji, która jest tłumaczeniem włoskiej wersji wydanej nakładem Redazione Grandi Opere wydawnictwa UTET Cultura, czytamy, że autorami tekstów są „specjaliści światowej sławy będący autorytetami w poszczególnych dziedzinach. Ich podpis jest gwarancją jakości informacji, zwalnia ich też z konieczności obiektywizmu, który nie mieści się w historycznej interpretacji dziejów”(t.1, s.5). Oryginalny pogląd. Światowa sława zwalnia historyka z konieczności obiektywizmu. Biedny Stalin, dobrodziej zacofanej ludzkości, został zmuszony przez uparte chłopstwo odebrać mu plony, bo w przeciwnym wypadku głodowaliby robotnicy budujący wielki przemysł. I ani słowa, chyba z delikatności o wizerunek egoistycznego ukraińskiego chłopstwa, że działo się to przede wszystkim na Ukrainie. W jaki kozi róg może zapędzić się dbająca o swój wizerunek gazeta, gdy w walce o czytelnika firmuje pozycje, których treści fizycznie nie jest w stanie zweryfikować.

         Retorycznym wydaje się pytanie, czy światowej sławy historycy współczujący Stalinowi należą jeszcze do kategorii leninowskich pożytecznych idiotów, czy całkiem zdroworozsądkowych cyników. Niestety, takich utrzymujących, że Stalin i jego następcy był „zmuszony” do zbrodni, nie brak i w dziedzinie historii kościelnej.

Ks. Bogdan Pańczak

piątek, 21 lipca 2023

"Wdrukowane posłuszeństwo" czy silere non possumus?


 

Ojciec Tomasz Dostatni z zakonu dominikanów 13 lipca w „Gazecie Wyborczej” napisał o nowych kardynałach, w gronie których ponownie nie ma głowy największego katolickiego Kościoła wschodniego, zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego patriarchy Światosława Szewczuka. Odnosząc się do reakcji na ogłoszone nominacje, Dostatni stwierdza:  „Mam w Ukrainie wielu przyjaciół księży greckokatolickich. Milczą, bo tak ich nauczono. Wdrukowano im posłuszeństwo i przekonanie, że nie mówi się krytycznie o decyzjach przełożonych”. 
Tu dowody na to, że duchowieństwo greckokatolickie nie milczy, gdy sumienie nie pozwala im zaakceptować  decyzji i zachowań przełożonych, włącznie z biskupem Rzymu.










czwartek, 13 lipca 2023

Przenoszone trojaczki

 

Ojciec Tomasz Dostatni napisał dziś w „Gazecie Wyborczej” o nowych kardynałach, wśród których znowu nie ma zwierzchnika Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. Dominikanin wyjawia: „Mam w Ukrainie wielu przyjaciół księży greckokatolickich. Milczą, bo tak ich nauczono. Wdrukowano im posłuszeństwo i przekonanie, że nie mówi się krytycznie o decyzjach przełożonych”.

Mieszkam w Polsce, ale pod względem eklezjalnym jestem częścią Ukrainy i dotknęły mnie słowa o wdrukowanym posłuszeństwie i przekonaniu o niedopuszczalności krytyki przełożonych. Od ćwierć wieku w zasadzie nie robię nic innego, tylko krytykuję przełożonych. Poczynając od papieży, a najszczodrzej aktualnego.

Zbiegiem okoliczności UKGK ponownie nie otrzymała teraz kardynała i Ukraina nie przekroczyła progu akcesji do NATO. Kardynalat dla głowy grekokatolików zaczyna upodabniać się do patriarchatu dla UKGK. Kiedyś pisałem o syjamskich bliźniętach. Dziś można mówić o przenoszonych trojaczkach.

https://bogdanpanczak.blogspot.com/2015/04/nato-i-patriarchat-jako-syjamskie.html

sobota, 1 lipca 2023

Главком і УГКЦ

 

«Не боюся, якщо вірні нашої церкви залишать її через нерозуміння позиції Ватикану» – таку фразу помістили редактори  glavcom.ua в лід інтерв’ю з  Блаженнішим Святославом. Кого або чого не боїться Глава УГКЦ? Папи, римських куріялістів?  Втрати великого числа вірних? Вже хоча б задля того, щоб знайти відповідь на це питання, варто прочитати це розлоге інтерв’ю.

"Я вам ще раз кажу, що не боюся того, що вірні Української греко-католицької церкви через ті, чи інші непорозуміння, які сьогодні маємо із певними політичними позиціями тих чи інших осіб у Ватикані, залишать нашу Церкву" лунає з уст Патріярха Святослава  в частині розмови, яку починає питання з боку журналістів:  «Чи ви готові прийняти той факт, що наслідком цих помилок Папи стане бажання частини пастви піти від Папи, з УГКЦ?».

«Я вам ще раз кажу» – цього першого (або кількох) разу в тексті немає – видно друкована версія є коротшою від звукового запису. Але безсумнівно Блаженніший Святослав не сумнівається в стійкості вірних УГКЦ в їхньому сопричасті з єпископом Риму.

«Не боюся того, що» стало «не боюся, якщо». 30 червня о 16.27 в коментарі під текстом я вказав на перекручені слова і закликав: «Не зволікайте з виправленням». 1 липня о 15.30 ніщо не змінилося. За Вікіпедією Главком «Входить до десятки найпопулярніших новинних ресурсів України». Існує рейтинг найретельніших?